Poród z mężem, doulą czy może teściową?
Z kim do porodu? W niektórych przypadkach nie ma wątpliwości – para od początku wie, że będzie rodzić razem. Czasem jednak mężczyzna nie chce zdecydować się na poród rodzinny. Jak go do tego przekonać, a może skorzystać z innego rozwiązania - oto kilka podpowiedzi.
Poród z mężem czy partnerem nie jest kwestią mody, tylko poczucia bezpieczeństwa, które podczas narodzin dziecka jest niezwykle ważne. Jeśli nie chcesz sama witać dziecka na świecie, już dziś porozmawiaj z osobą, którą widziałabyś u swojego boku w tym przełomowym momencie. Zacznij od tego, dlaczego to dla ciebie jest ważne.
Jakie zalety niesie poród z mężem, partnerem lub inną bliską osobą?
Na porodówce jesteś pod okiem profesjonalistów, ale tak naprawdę możesz czuć się zagubiona, przerażona lub skrępowana – w obcym miejscu, wśród personelu, którego prawie nie znasz (Czytaj też: Poznaj swoje prawa na porodówce). We dwoje na pewno jest raźniej, ale bliska osoba podczas porodu może dać ci również inne korzyści:
- sprawi, że czas nie będzie się tak bardzo dłużył – w samotności mamy wrażenie, że wszystko trwa wolniej;
- pomoże – poda picie, zaprowadzi do łazienki, przypomni o prawidłowym oddychaniu, założy skarpetki, gdy zmarzną stopy, zrobi zimny okład;
- ulży – wymasuje plecy, kark, stopy albo po prostu przytuli;
- nawiąże kontakt z lekarzem, położną, da znać lekarzowi, jeśli coś cię zaniepokoi – gdy boli, możesz być mało komunikatywna; skupiona na rodzeniu, nie będziesz miała czasu odpowiadać na kierowane do ciebie pytania personelu;
- doda otuchy – potrzyma za rękę, szepnie do ucha, że wszystko będzie dobrze.
Jak przekonać ojca dziecka do uczestnictwa w porodzie?
Wielu mężczyzn od początku wie, że nie może przegapić momentu narodzin swojego dziecka. Zdarzają się jednak, że przyszły tata nie wyobraża sobie siebie na porodówce. Boi się, że nie podoła wyzwaniu, jakim jest poród rodzinny, że przerazi go zapach szpitala, widok narzędzi, krwi i najbliższej osoby, która cierpi. Na szczęście ciąża trwa dziewięć miesięcy, jest więc czas, aby popracować nad zmianą postawy partnera. Czasem przełom następuje po rozmowie z innymi doświadczonymi ojcami lub po pierwszych zajęciach w szkole rodzenia. Zwykle tatusiowie nie żałują, że zdecydowali się na poród rodzinny. Nawet ci, którzy szli do szpitala z dużymi obawami, dowodzą, że chwila, gdy pierwszy raz trzymali dziecko w ramionach, była mistyczna i pozwoliła im nawiązać silną więź z potomkiem, silniejszą niż w przypadku dzieci, przy których narodzinach nie byli. Nie zmienia to jednak faktu, że mężczyzna sam musi podjąć decyzję. Jeśli będziesz rodzić z partnerem, poproś go, by bez powodu nie prezentował na sali porodowej postawy wojowniczej, ale pomógł ci nawiązać pozytywne relacje z osobą, która pomoże waszemu dziecku przyjść na świat.
Polecamy: Zdarzają się ucieczki z sali porodowej - wywiad z położną
Kiedy zdecydować się na poród w obecność innej kobiety?
Poród jest wydarzeniem bardzo seksualnym. Jeśli krępuje cię nagość czy fizjologia w obecności drugiej osoby, to łatwiej będzie ci się otworzyć (dosłownie i w przenośni) w obecności drugiej kobiety. Ważne, aby była to osoba, przy której poczujesz się spokojnie – jeśli wiesz, że twoja mama przejmuje się wszystkim bardziej niż ty, jej obecność na porodówce nie będzie dobrym pomysłem. Zamiast skupiać się na parciu, będziesz sprawdzać, jak czuje się w sytuacji, która ją przerasta. Czasem lepiej w tej roli wypada opanowana i dobrze zorganizowana teściowa. Gdy rozważasz poród z przyjaciółką, bierz pod uwagę tylko te sprawdzone, taktowne i dyskretne, które - jeśli sobie tego nie życzysz - nie będą opowiadać o intymnych szczegółach tego wydarzenia.
Jakiej pomocy można oczekiwać od douli?
Doula nie jest położną ani lekarzem, tylko doświadczoną kobietą, która pomaga przy narodzinach dziecka. Z jej usług korzystają ciężarne, które nie chcą zabrać na salę porodową ojca dziecka, a także pary, dla których liczy się dodatkowe wsparcie. Doula spotka się z tobą, zanim nadejdzie termin rozwiązania, będzie obecna przy porodzie, a potem przez dwa tygodnie po narodzinach dziecka będziesz mogła liczyć na jej wsparcie w ewentualnych kłopotach.
Czytaj też: Doula, czyli fanka rodzenia - wywiad z doulą