Reklama

Reklama

Szacuje się, że jedna na cztery ciąże kończy się poronieniem. I chociaż problem jest powszechny, bardzo trudno jest o nim rozmawiać. Cierpiące, zranione kobiety często zostają ze swoim smutkiem samotne, przeżywają stratę wyłącznie z partnerem. I chociaż widzimy ich ból, często nie wiemy, jak możemy im pomóc.

Poronienie to czas żałoby

"Poronienie wiąże się z normalnym czasem żałoby, to naprawdę jest strata, którą trzeba przeżyć" - powiedziała dla mamotoja.pl psycholog Magdalena Śniegulska.

Jednak kobietom trudno rozmawiać o utracie, bo często musiałyby zaczynać od wyznania, że w ogóle były w ciąży i na tym etapie okazuje się to być za trudne. A jeżeli zdążyły się już podzielić informacją o dziecku z innymi osobami, sytuacja wcale nie jest prostsza – jak teraz wytłumaczyć, że jednak nie udało się utrzymać ciąży?

To także trudny czas dla ich otoczenia. Bliscy, przyjaciele widzą cierpienie, chcieliby pomóc, dać słowa ukojenia, ale często nie wiedzą, jak zacząć rozmowę, bojąc się, że tylko pogorszą sytuację. Czekają na jakiś sygnał, a ten niekoniecznie musi nadejść.

Każdy człowiek inaczej przechodzi żałobę. Są kobiety potrzebujące rozmowy i wysłuchania. Ale są też osoby mające głębokie przekonanie, że jak zaczną mówić, to się rozpadną, że to jest tylko ich wewnętrznym przeżyciem i chcą, aby tak pozostało. Bywa i tak, że na początku trudno o tym rozmawiać, dopiero z czasem pojawia się gotowość do refleksji.

Kartki od kobiet dla kobiet

Jedno jest pewne - kobiety po stracie nienarodzonego dziecka bardzo potrzebują poczucia, że wszystko będzie dobrze. I to dla nich brytyjska organizacja Miscarriage Association, zajmująca się pomocą kobietom po poronieniach przygotowała serię kartek ze słowami, mającymi ułatwić powiedzenie "przykro mi, że cię to spotkało".

Treść kartek została wymyślona przez kobiety, które przeszły przez poronienie i pomagają znaleźć słowa mogące przynieść ulgę innym w podobnej sytuacji. Często wystarczy tylko przypomnienie, że jest ktoś, na kogo można liczyć i po prostu wypłakać się w razie potrzeby.

"Widzę, rozumiem, jestem"

- Pocztówka nie rozwiązuje problemu, ale jest sygnałem - widzę, rozumiem, jestem – tłumaczy na stronie Miscarriage Association, jej szefowa Ruth Bender Atik. Jak podkreśliła, w sklepach papierniczych i księgarniach dostępne są kartki z życzeniami z okazji każdego ważnego wydarzenia w życiu. Poza tym jednym...

"Chciałabym, żeby cię to nie spotkało. Nie wiem co powiedzieć. Ale obiecuję być tu dla ciebie" - takie zdanie napisano na jednej z kartek. To proste, najzwyklejsze słowa wsparcia, które często o wiele łatwiej napisać, niż wypowiedzieć na głos. "Nie ma na to dobrej kartki. Tak mi przykro z powodu twojej straty" – napisano na innej z kartek.

Karki Miscarriage Association dostępne są w sprzedaży internetowej w cenie około 17 złotych. Jeżeli chcesz je kupić, możesz kliknąć TUTAJ.

Czy uważacie, że kartki ze słowami pocieszenia i otuchy dla osób przeżywających poronienie to dobry pomysł? Podzielcie się swoim zdaniem w komentarzach.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama