Reklama

Reklama

Mój trzyletni Krzyś nie przepada za wędlinami, chciałam więc na Nowy Rok zrobić pasztet. Dostałam od koleżanki przepis, ale wydaje mi się skomplikowany. Czy rzeczywiście najpierw trzeba mięso na pasztet piec, potem mielić i jeszcze raz piec? Magda z Olsztyna
Choć w każdym domu pasztet robi się inaczej, nie ma potrzeby dwukrotnie piec mięsa. Dla przedszkolaka i dorosłych proponuję zrobić pasztet z cielęciny, wieprzowiny i wołowiny (po pół kilograma), 250 g surowego boczku i 50 g wątróbki drobiowej. Mięso należy zalać wywarem z włoszczyzny, dodać przyprawy (kilka ziarenek pieprzu, cztery ziarenka ziela angielskiego, dwa małe listki laurowe), nieco soli, cebulę i dusić na małym ogniu do miękkości. Wątróbkę dodaje się pod koniec gotowania. Gdy mięso jest miękkie, wyjmujemy przyprawy, studzimy mięso, dodajemy namoczoną w wywarze kajzerkę, całość dwa razy mielimy przez maszynkę, mieszamy z trzema jajkami i resztą wywaru, doprawiamy gałką muszkatołową i solą. Masę mięsną trzeba włożyć do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryty pasztet należy piec ponad godzinę w 180ºC, a pod koniec odkryć go i piec jeszcze ok. 10 minut, aż wierzch się ozłoci. Można podać go z borówkami, żurawinami, sosem chrzanowym.

Odpowiada: dr hab. Halina Weker. Od 17 lat kieruje Zakładem Żywienia w Instytucie Matki i Dziecka. Autorka przepisów kulinarnych dla najmłodszych, poradników o karmieniu zdrowych i chorych maluchów, współautorka schematu żywienia niemowląt. Wykłada również dietetykę pediatryczną na UM w Warszawie.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama