
Przeczytaj, co powinno umieć dziecko, zanim pójdzie do szkoły
Niezastąpiony kocyk lub miś Pojawia się najczęściej na przełomie pierwszego i drugiego roku życia, bo wtedy dziecko zaczyna mieć świadomość własnej odrębności, pojawiają się pierwsze rozstania i maluch robi wszystko, by sobie z nimi poradzić. A z ulubionym kocykiem czy pluszakiem jest to łatwiejsze. Pozwól zatem dziecku na zabieranie ze sobą wszędzie kocyka czy przytulanki. Co jednak zrobić z brudnym misiem bez oka? Cóż, postaraj się go prać, kiedy dziecko zaśnie, a oczko przyszyj tylko wtedy, gdy malec na to pozwoli. Wymyślony przyjaciel Dzieci mają ogromną wyobraźnię i chętnie z niej korzystają, znajdując w niej często doskonałych przyjaciół, którzy nie tylko są oddani i nigdy się nie kłócą, ale też zawsze pojawiają się na zawołanie. Tacy wymyśleni przyjaciele , choć dla nas mocno podejrzani, są absolutnie normalni i dają dziecku poczucie bezpieczeństwa. Najlepiej więc nie pouczać malca, że "Kuba nie istnieje", nie wyśmiewać, nie straszyć. Dziecko takimi słowami może poczuć się dotknięte, może także zacząć obwiniać się za swoje zachowanie i po prostu ukryć się ze swoimi dziwactwami. Potajemne rytuały wolniej mijają, a "zakonspirowani\" fikcyjni koledzy mogą stać się przeszkodą w nawiązaniu rzeczywistych przyjaźni. Lepiej zatem zaakceptować wymyślonego przyjaciela, a po jakimś czasie na pewno zniknie. Wszystko w takiej samej kolejności Twój kilkulatek wcale nie musi być fanatykiem porządku, by zawsze pilnować identycznego ułożenia kredek w pudełku czy samochodów na półce. Jakiekolwiek zmiany w tym ustawieniu mogą wywoływać histerię. Podobnie dzieje się, gdy dziecko chodzi jedynie po płytkach jednego koloru, a nagle zostaje zmuszone do rezygnacji z tego zwyczaju. Rodzice najczęściej uważają, że nie ma, o co robić tyle hałasu. Tymczasem dziecko czuje się tak, jakby...
Michał jesienią skończy siedem lat. Chodzi do przedszkolnej zerówki. Jest nadpobudliwy , nie umie bawić się z dziećmi. Ma kłopoty z zapisywaniem literek, pracami plastycznymi, a także z koncentracją (nie potrafi usiedzieć na miejscu, nie kończy rozpoczętych zadań). Bardzo źle znosi porażki, krzyczy, gdy coś mu się nie uda. Bywa agresywny. Nauczycielki w przedszkolu dużo z nim pracują i podkreślają, że Michał jest bystrym chłopcem. Niestety, zapewne komplikacje okołoporodowe spowodowały rozmaite problemy (Michał urodził się przed czasem, był niedotleniony, przechodził długą rehabilitację). Wychowawczyni w przedszkolu zasugerowała rodzicom, aby chłopiec został w przedszkolu rok dłużej. Żeby mógł pod okiem przedszkolnych nauczycielek, które orientują się w jego trudnościach, w przyjaznej atmosferze znanego sobie miejsca poćwiczyć umiejętności potrzebne u progu szkoły. Żeby nauczył się koncentrować uwagę, stał się odporniejszy na porażki, zaczął lepiej radzić sobie w grupie i miał większe szanse, że w szkole zostanie przez rówieśników zaakceptowany. Żeby trochę dorósł. Kiedy warto posłać dziecko później do szkoły? Przypadek Michała to przykład, kiedy, dlaczego i po co czasem warto odroczyć obowiązek szkolny. To daje jeszcze rok na pokonywanie trudności , ćwiczenie rączek i paluszków, umiejętności skupiania się . Pozwala dojrzeć do szkoły emocjonalnie i społecznie. To sprawia, że w pierwszej klasie malec ma większe szanse na sukces. Dzięki temu maleje ryzyko, iż szkoła stanie się dla niego – i dla rodziców – drogą przez mękę. Malec łatwiej znajdzie kolegów, szybciej nauczy się czytać, nie będzie wciąż strofowany za to, że nie słucha pani, nie skupia się na lekcjach, źle pisze... Podejrzewasz, że was też może dotyczyć podobny problem? Najpierw zastanów się, czy: twoje dziecko znacznie odbiega umiejętnościami od...
Możesz naprawdę wiele zrobić, by szkoła kojarzyła się dziecku z miejscem miłym i przyjaznym. Dzięki temu dziecko będzie osiągać w nauce sukcesy! 1. Nie mów źle o szkole Nie tylko o szkole dziecka, ale także o tej, do której przed laty ty chodziłaś, czy jakiejkolwiek innej (np. córki swojej przyjaciółki). Inaczej w dziecku mogą zrodzić się obawy, że skoro zdarzają się kiepskie szkoły, to i jego może się taka okazać. Pamiętaj też, by nie krytykować przy dziecku zachowania wychowawczyni czy szkolnego regulaminu. O sprawach, które ci w szkole twojego dziecka przeszkadzają, warto oczywiście rozmawiać, ale tylko gdy jesteś pewna, że w pobliżu nie ma dziecka. Sprawdź: 10 głupot, które mówimy do dzieci 2. Nie strasz dziecka szkołą „Teraz to dopiero się za ciebie wezmą" – nie brzmi zbyt zachęcająco, prawda? Trudno się więc dziwić, że po takim komunikacie dziecko nie zapała miłością do szkoły. 3. Obiecuj tyle, ile możesz dotrzymać „Będziesz miał mnóstwo przyjaciół", „Na pewno polubisz swoją panią" – czy naprawdę jesteś tego pewna? Lepiej powiedz: „Dowiesz się od pani wielu ciekawych rzeczy, np. o innych krajach", „Poznasz nowych kolegów". To prawdziwa wizja szkoły, a jednocześnie zachęcająca do jej odwiedzenia. 4. Interesuj się, jak minął dziecku dzień w szkole Zadawaj konkretne pytania, a nie te w stylu: „I jak było?". Dowiedz się, czego dziecko danego dnia się nauczyło, z którym kolegą spędziło przerwy, co robiło na wuefie itp. Pamiętaj jednak, by nie kontrolować, tylko rozmawiać i słuchać, co dziecko mówi. 5. Odrabiaj z dzieckiem zadania domowe Czasem dziecku może być trudno przyzwyczaić się do tego, że nauka nie kończy się po wyjściu ze szkoły, tylko w domu zdobytą wiedzę trzeba powtarzać i utrwalać. Dlatego na początku...