Reklama

- Dziecko boi się iść do szkoły. Kiedy wspominamy, że to już niedługo, płacze, albo mówi, że nigdzie nie pójdzie. Rodzice są czasem taką sytuacją zdziwieni, szczególnie jeśli do tej pory dziecko takich problemów nie sprawiało… Czy są jakieś sposoby na obniżenie tego lęku?

- Jeśli mamy nasza pociecha zaczyna swoją przygodę ze szkołą to często przyczyna takiej reakcji dziecka jest lęk. Lęk przed nową sytuację, tym co nieznane, tym, że sobie nie poradzi, wreszcie lęk przed rozstaniem z mamą. Bardzo ważne jest w jaki sposób my sami rozmawiamy z dzieckiem o szkole lub opowiadamy o niej. Bo jeśli zdarza nam się powiedzieć np. „jak pójdziesz do szkoły skończy się to słodkie życie” albo „to będzie koniec laby i zacznie się praca i tak już do końca życia”, albo wspominamy przy nim własne szkolne traumy, to trudno się dziwić temu, że dziecko odczuwa potem lęk. Również jeśli mówimy dziecku „nie bój się”- to też dziecko podświadomie myśli” jeśli mama mówi abym się nie bał to znaczy, że jest czego się bać”. Wielu rodziców mówi takie rzeczy zupełnie nie mając świadomości, jaki to odnosi skutek. Jeśli chcemy, by dziecko miało do szkoły pozytywny stosunek, powinniśmy przedstawić ją jako coś atrakcyjnego, fajnego, ciekawą przygodę, super spędzony czas. Np. opowiadając dziecku, że w szkole będzie się śpiewało piosenki, rysowało, że nauczy się literek, że będzie miało miłą panią nauczycielkę, fajnych kolegów, itp. Opowiadajmy o wycieczkach do kina, do ZOO, zabawach na boisku szkolnym. Im więcej ciekawych rzeczy opowiemy tym strach staje się mniejszy, bo dziecko wie co będzie robiło w szkole i że nie takie to straszne, wręcz przeciwnie- bardzo ciekawe. Jeszcze w wakacje warto wybrać się z dzieckiem do jego nowej szkoły, obejrzeć budynek, boisko szkolne, pograć na nim w piłkę. Opowiedzmy o swoim przyjacielu ze szkolnej ławki, o swoich przygodach które spotkały nas w szkole. Dziecko oswaja się też ze szkołą, przygotowując przybory. Zadbajmy o to, wybierzmy wspólnie z maluchem ładny tornister, kredki, piórnik, przejrzyjmy razem nowe podręczniki. O każdej nadchodzącej w życiu dziecka zmianie warto mówić w sposób pozytywny.

Reklama

- To wystarczy, by maluch zaczął o szkole myśleć pozytywnie?

- Nie zawsze – niektóre dzieci boją się pójścia do szkoły także dlatego, że nikogo w niej nie znają. Warto więc sprawdzić, czy do tej samej klasy nie będzie np. chodziło jakieś dziecko znane naszemu maluchowi z przedszkola. Albo z placu zabaw. Albo sąsiad z klatki obok. Warto się tym zainteresować i nawiązać kontakt z rodzicami takiego dziecka, by maluchy się poznały. I jednemu i drugiemu łatwiej będzie zaadaptować się w nowym środowisku, jeśli będą miały choć jedną „ bratnią duszę” w klasie.

- A jeśli dziecko poszło do szkoły, poznało już nawet kilka osób, ale nadal codziennie rano marudzi albo nawet płacze, że chce zostać w domu?

- Przyczyną takiej niechęci może być nieśmiałość, brak pewności siebie. Niektóre dzieci obawiają się, że nie poradzą sobie z nowymi obowiązkami. I stres z tą obawą związany rzeczywiście może się stać przyczyną takiego nieradzenia sobie. Warto dziecko obserwować i rozmawiać z nim o tym co miłego zdarzyło się dziś w szkole. Najczęściej wtedy powie też o tym co go niepokoi. Rozmawiać o tym, co się działo, jak dziecko się czuło w związku z nową sytuacją, co sprawiało mu trudność, jak mogło rozwiązać sytuacje dla niego kłopotliwe. Jeżeli stres utrzymuje się dłużej i dziecko sobie nie radzi – trzeba mu pomóc bo długotrwałe utrzymywanie się takiego stanu może być nie tylko przyczyną kłopotów w szkole, ale też różnego rodzaju dolegliwości np. bólów głowy czy brzucha. Trzeba więc zrobić wszystko, by pomóc dziecku poradzić sobie z trudna sytuacją.

- Czy prócz rozmawiania z dzieckiem o jego problemach szkolnych możemy zrobić coś jeszcze?

- Przy tego typu problemach dobre efekty przynosi również stosowanie leków homeopatycznych, które pomagają złagodzić objawy stresu. Na przykład, gdy przyczyną niepokoju, płaczu dziecka jest rozstanie z mamą nawet na kilka godzin, i z tego powodu dziecko nie chce zostać w szkole, pomocna jest Pulsatilla. Z kolei, gdy jest nadwrażliwe i nieśmiałe, w klasie boi się odezwać, na przerwach stoi z boku, to korzystne będzie podanie leku Ambra grisea. Przy silnym zdenerwowaniu np. przed egzaminem albo klasówką, zdenerwowaniu takim, że dziecko trzęsie się ze strachu, ma pustkę w głowie, a czasami często biega do toalety, aby zrobić siusiu pomoże lek o nazwie Gelsemium podawany przez kilka dni. Natomiast dzieciom, które na szkolny stres reagują zmiennością nastrojów – raz płaczą innym razem się śmieją, mogą nerwowo pokasływać, mają uczucie ściskania w gardle lub bóle brzucha, a jednocześnie łatwo poprawić im nastrój zajmując je czyś interesującym, pomóc może lek Ignatia amara.

- Są także leki, które pomogą dzieciom, którym stres utrudnia osiąganie dobrych wyników w nauce?

-Jeśli dziecko bardzo się denerwuje, to efektywność jego nauki jest gorsza. Słabo się skupia, myśli o tym że się boi, a nie o tym czego się uczy. Nie potrafi przekazać swojej wiedzy bo np. boi się odezwać, lub myśli że powie źle, ma uczucie pustki w głowie lub kompletny mętlik, chaos. Tak, na przykład dzieciom, które w sytuacjach trudnych są nadpobudliwe ruchowo, biegają, nie mogą usiedzieć na miejscu, czują natłok myśli, trudno się koncentrują, mówią dużo chaotycznie i często nie na temat, więc trudno im przekazać sensowny komunikat czy odpowiedzieć na pytanie nauczyciela, może pomóc Argentum nitricum. Z kolei Carcarea carbonica wskazana jest u dzieci powolnych, mało może na pierwszy rzut oka błyskotliwych, ale za to pracujących bardzo sumiennie i do końca, a do tego bardzo źle znoszących jakąkolwiek krytykę lub niepowodzenia. Wówczas dzieciaki te stają się smutne, zamknięte w sobie tracą wiarę we własne siły. Takie dzieci cierpią często z powodu braku poczucia własnej wartości, boją się złej oceny. Warto jednak pamiętać o tym, że leki nie rozwiązują wszystkich problemów. Czasem kłopot z adaptacją pojawia się, bo dziecko zwłaszcza trochę starsze, czuje się nie akceptowane w grupie, ma problemy w relacjach z rówieśnikami, czuje się gorsze z jakiegoś powodu, odrzucone. Jeśli nasza pomoc w rozwiązaniu trudnego problemu jest niewystarczająca, może warto skorzystać z pomocy psychologa lub pedagoga szkolnego. W skrajnie trudnych sytuacjach czasem nawet warto zmienić szkołę. W każdym razie najważniejsze jest aby rozmawiać z dzieckiem o tym, co go niepokoi, wyjaśniać, tłumaczyć, mieć dla niego czas wtedy kiedy chce z nami rozmawiać, a przede wszystkim zapewniać dziecko, że jest dla nas najważniejsze i że je kochamy, że może na nas liczyć i pomożemy mu zawsze kiedy będzie miało problem. To pomoże łatwiej przejść przez okres adaptacji. Kiedy dziecko odczuwa niepokój i nie ma z kim porozmawiać, zamyka się w sobie i wtedy żaden lek tego nie zmieni, nie naprawi relacji między dzieckiem i rodzicem.

Reklama

Artykuł powstał we współpracy z PTHK

Reklama
Reklama
Reklama