Agnieszka Osiecka dzieciom - recenzja audiobooka dla dzieci
Absurdalny humor, piękno wymieszane z brzydotą, fantazja przeplatająca się z rzeczywistością. Takiej literaturze poddadzą się i dzieci, i ich rodzice.
- Babcia Zosia
Historie opowiedziane przez Agnieszkę Osiecką nie są bajeczkami o niczym. To literatura, nad którą trzeba się koniecznie pochylić, którą trzeba posmakować, której należy się pokłonić.
Na płycie znalazły się: Dzień dobry, Eugeniuszu, Dixie, Wzór na diabelski ogon, Pantoflisko, Zaszumiało jesienią, Kolęda myszki, Szczególnie małe sny, Ptakowiec. Czytają, i to wyśmienicie, Anna Cieślak i Waldemar Barwiński.
Bohaterami tych niesamowitych historii są najzwyklejsi pod słońcem ludzie, budujący swój świat fantazji w szarej rzeczywistości PRL, przedziwne stwory, zwierzęta, a nawet przedmioty codziennego użytku. Poetka udowadnia dzieciom, tak delikatnie, jak tylko ona to potrafiła, że baśnie dzieją się wszędzie, niekoniecznie w niedostępnych zamkach, tu i teraz, wczoraj i dziś. Wystarczy tylko nacisnąć guziczek z napisem wyobraźnia, a już zwykłe drzewka przed blokiem zamienią się w budyniowy gaj, a ptak o imieniu Eugeniusz, bohater opowiadania Dzień dobry Eugeniuszu, może być także gliniany, pod warunkiem że ma w środku duszę, nawet jeśli jest to dusza ze starego żelazka.
Albo Wzór na diabelski ogon, zbiór opowieści, którymi mogłaby się rozpoczynać każda lekcja fizyki. Mogłaby, gdyby nie diabelskie psoty, które wywracają świat do góry nogami, i z powodu których nic już nigdy nie będzie takie oczywiste.
A świat opisany? Też niezwykły. Najlepiej patrzeć na niego przez specjalne okulary przeznaczone do oglądania bardzo małych snów. Ten świat to szare domy, malownicze mazurskie jeziora, Mazurzy ze swoją kulturą, to pan Leśniczy, to wreszcie fruwające po niebie ptaki i nazwany Ptakowcem samolot, prywatnie syn mewy.
Tak mogła pisać tylko poetka, która rozumiała dzieci, i która nigdy nie zatraciła dziecięcej wrażliwości. Bo tylko taka poetka potrafiła napisać o jednej ze swoich bohaterek, też Agnieszce, że nie mogła wyjść za mąż, bo o wpół do piątej musiała być w domu. Jakbym słyszała moją czteroletnią wnuczkę, która pewnego dnia obraziła się na wszystkich, spakowała walizkę, do której włożyła kilka zabawek, parę książek, jedną skarpetkę, i stanęła przy oknie. Co chwilę odsuwała firankę, i kogoś wypatrywała. Wreszcie na pytanie mamy, na kogo tak czeka, odpowiedziała: Jak to na kogo? Na mojego męża. Przecież nie będę sama dźwigać tej walizki. Po chwili spojrzała na domowników, wzięła do ręki walizkę i rzekła: Idę, właśnie przyjechał.
Posłuchajcie tych cudownych opowieści albo przeczytajcie książkę z niesamowitymi ilustracjami Elżbiety Wasiuczyńskiej.
Agnieszka Osiecka dzieciom
Ilustratorka: Elzbieta Wasiuczyńska
Czytają: Anna Cieślak, Waldemar Barwiński
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Format: CD na mp3
Czas nagrania: 7 godzin