Uświadamia także, że za swoje zwierzę trzeba brać całkowitą odpowiedzialność. Nie można przecież marzyć o piesku na gwiazdkę, a po świętach wyrzucić go z domu niczym zepsuty przedmiot. A takich historii znam sporo. Nieraz szukałam domu dla błąkającego się po drogach stworzenia. Przeczytajcie historię małej Luny, a także pozostałe książki serii. Na pewno trafią do waszych pojemnych wrażliwych serc.

Reklama

Laura właśnie została ludzką „ciocią” dziesięciorga szczeniaków urodzonych przez jej suczkę Bellę. Bardzo się ucieszyła, ale i zasmuciła, bo przecież wiedziała, że maleństwa wkrótce opuszczą dom. Wiedziała też, że najsłabsze, które nazwała Luna, chyba nie znajdzie nowego właściciela. Na razie musi uratować małego szczeniaczka i codziennie karmić go z butelki.

Co działo się dalej, przeczytacie sami. Nie musicie prosić o to rodziców, nawet gdy jeszcze czytacie nie najlepiej. Historyjka napisana jest prostym zwięzłym językiem, w książeczce jest sporo obrazków, wydawca zadbał także o to, by litery nie były zbyt małe. Najważniejsze jednak jest to, że opowieść o Lunie wiele was nauczy. Jak ważna jest przyjaźń, czym jest odpowiedzialność, dlaczego człowiekowi wrażliwemu łatwiej się żyje, a także, że przywiązanie do zwierząt i mądra miłość nabyte w dzieciństwie procentują przez całe życie. Mam nadzieję, że ciepło i nastrojowo spędzicie czas, a po lekturze zajrzycie do kolejnych książek. Jako następną proponuję Kto pokocha Psotkę, czy W poszukiwaniu domu. Wybór ogromny, bo Zielona Sowa wydała tych opowieści siedemnaście.

Zobacz także

Biedna mała Luna

Autorka: Holly Webb

Wydawnictwo: Zielona Sowa

Reklama

Kącik małego czytelnika - sprawdź, jakie książki dla dzieci polecają inne mamy

Reklama
Reklama
Reklama