Reklama

Jak Groszka, mała sunia marząca o dziewczynce. Tę książkę polecam wszystkim, którzy planują kupić psa. Świat przedstawiony obserwowany jest tu z psiej perspektywy. Można się wiele nauczyć i jeszcze więcej zrozumieć.

Reklama

Teoretycznie Groszka powinna być psem szczęśliwym. Ma rodziców, sympatyczny dom, ale nie ma własnego człowieka. Takiego od zabawy, spacerów, podawania jedzenia. Chciałaby go mieć wyłącznie dla siebie. Wreszcie w prezencie od rodziców dostaje Dominikę, nazywaną przez psiego tatę Domikrzyką, bo okropnie płacze, a właściwie krzyczy.

Najbardziej urzekły mnie w tej książeczce fińskiej pisarki rozmowy psiej rodziny. Rodzice małej Groszki dużo miejsca poświęcają w nich na udowadnianie swej córce, że opiekowanie się dziewczynką to ogromna odpowiedzialność. W końcu dają za wygraną i Groszka otrzymuje swoją małą dziewczynkę. Nie zawsze jednak jest w stosunku do swej podopiecznej w porządku. Czasami sprawia jej przykrości, czasami popełnia szkolne błędy wychowawcze. Sporo się jeszcze musi nauczyć.

A mogła przecież zrobić to wcześniej, gdyby posłuchała rodziców i przeczytała polecany jej poradnik. Jest jednak pojętną uczennicą i cały proces wychowawczy idzie coraz sprawniej. Poza tym jako pies rozwija się szybciej, szybciej także dojrzewa. Zaczyna rozumieć, że nie wystarczy mieć, aby ktoś, kogo nazywa się przyjacielem, był szczęśliwy. Przyjacielowi trzeba także dać. I Groszka powolutku zaczyna swojej Dominice dawać. Nie może dopuścić do powtórnego odejścia ludziątka.

Bardzo się tej książki dobrze słucha, bo zabawna, napisana z ogromna lekkością i zawiera sporo obserwacji o człowieczo-psich stosunkach. Posłuchajcie Artura Barcisia i Anny Apostolakis. Fajnie ją interpretują.

Reklama

Groszka. Piesek, który chciał mieć dziewczynkę
Autorka: Sari Peltoniemi
Tłumaczka: Iwona Kosmowska
Czytają: Artur Barciś i Anna Apostolakis
Wydawnictwo: W.A.B., Biblioteka Akustyczna
Nośnik: CD na mp3

Kącik małego czytelnika - sprawdź, jakie książki dla dzieci polecają inne mamy

Reklama
Reklama
Reklama