Przygody Rózi i chłopca o imieniu Dziadek
"Dziś wiem, że choć straciłem wzrok, to nie straciłem wyobraźni. Pierwszą osobą, która dała mi tę cenną lekcję, była moja wnuczka Ruth" – to cytat z autobiografii Elliota Aronsona "Przypadek to nie wszystko", autora książki "Przygody Rózi i chłopca o imieniu Dziadek".
- Mamo, To Ja
Przygody Rózi i chłopca o imieniu Dziadek
Elliot Aronson, Ruth Aronson
Ilustracje: Edyta Chachulska
Biblioteka Charaktery
Od 4. roku życia
Cena: 19 zł
Geneza "Przygód Rózi i chłopca o imieniu Dziadek" jest taka: Elliot Aronson, psycholog społeczny, jeden z najbardziej znanych na świecie, napisał ją wraz ze swoją wnuczką Ruthie, gdy on miała lat 71, a ona sześć. Wspólna praca nad tą historią miała w pierwszej kolejności doprowadzić do tego, aby dziewczynka nauczyła się czytać, bo miała z tym potężny kłopot. Ruth dzięki dziadkowi błyskawicznie opanowała sztukę składania literek (w jaki sposób, o tym w posłowiu), a sama opowieść "Przygody Rózi i chłopca imieniu Dziadek" zaczęła wieść swoje osobne literackie życie.
W warstwie fabularnej to kilka przygód odważnej dziewczynki i lękliwego chłopca. W warstwie metaforycznej to rzecz o dwóch postawach: konfrontacyjnej i ucieczkowej. O strachu i przełamywaniu go. O zaufaniu do ludzi i podejrzliwości wobec nich. Ellliot Aronson przemyca tu model zachowania działający na korzyć grupy i jednostki: jeśli będziemy traktować ludzi tak, jak chcielibyśmy, żeby i oni traktowali nas, to oni będą nas traktować w ten sam sposób. Jest tu jeszcze kilka innych mądrości, m.in. ta, że łatwiej w jakąś sytuację wejść, niż potem z niej wyjść. "Przygody...." są przede wszystkim bajką – prostą, porywającą, z elementem zaskoczenia i wywracającą do góry nogami motywy z klasycznych baśni. A z ilustracji Edyty Chachulskiej da się stworzyć osobną graficzną opowieść; istnieje opcja wycięcia obrazków i złożenia ich w całość – to kolejna edytorska niespodzianka.
Katarzyna Kubisiowska