Chcesz wychować duszę towarzystwa czy zamkniętego w sobie mruka? Chyba wiadomo :) Dlatego już od małego ucz dziecko, że warto mieć przyjaciół, sprawiać im przyjemność, tańczyć, świętować, zapraszać i być zapraszanym.

Reklama

Przedszkolaki uwielbiają wszelkie fety i są z reguły szalenie towarzyskie, więc nie trzeba ich długo namawiać, żeby zaprosiły kolegów na bal z okazji karnawału albo urodzin. Małe mieszkanie to także już nie problem – jest coraz więcej miejsc, gdzie można go urządzić (chociaż najfajniejsze są właśnie imprezy domowe). Miniprzyjęcia (bez wielkiej pompy, klaunów czy wynajmowania sali z kulkami, za to z sokami, ciasteczkami i świetną zabawą) warto organizować także z innych radosnych okazji: dlatego że właśnie zaczęła się wiosna, przyjechali dawno niewidziani kuzyni z Pułtuska, urodziny obchodzi kot lub pies albo nawet ot, tak, bez konkretnego powodu (albo z okazji „kalendarzowej: Dnia Kota, Dnia Pirata, Dnia Życzliwości lub Dnia Lodów na Patyku). W końcu... raz się żyje!

8 supermiejsc na urodzinowe przyjęcie
1. Sala zabaw.
Dzieci mogą nie tylko zjeść tort, ale też „pływać” w basenie z piłeczkami, wspinać się po drabinkach, przechodzić przez rury i tunele, huśtać się na linach, budować domki z klocków gigantów itd. Słowem, dać upust swojej energii i robić wszystko to, czego nie wolno w domu, np. hałasować. Warto pytać o szczegóły, bo sale są różnie wyposażone, a w niektórych z nich organizuje się równolegle kilka imprez, przez co jest straszny ścisk.
2. Afryka, cyrk, statek piracki. Świetnym pomysłem na kinderbal są zabawy z motywem przewodnim. Organizują je sale zabaw,
kluby dla dzieci i wyspecjalizowane firmy (także poza swoimi siedzibami). Na przykład firma Superurodziny (Superurodziny.pl) oferuje aż 50 programów (m.in. Księżniczki, Dziki Zachód, Szkoła Lotnicza, Cyrk, Magiczny Świat Harrego)!
3. Kino. To wielka frajda móc obejrzeć z gośćmi wybrany przez siebie film, a potem zobaczyć kino od kuchni. Takie przyjęcie można zorganizować m.in. w Multikinie (Multikino.pl). Są też oczywiście tort i zabawa zorganizowana przez animatorów.
4. Teatr. Urodziny w... teatrze? To dopiero coś! We wrocławskim Centrum Twórczości Dziecka (Wctd.wroclaw.pl) dzieci nie tylko zwiedzają kulisy, ale i przygotowują przedstawienie, które potem prezentują rodzicom.
5. Zoo. Twoje dziecko najbardziej na świecie kocha zwierzęta? Na pewno ucieszy się, mogąc świętować w towarzystwie swoich ulubieńców. Może to zrobić m.in. w warszawskim Baśniowym Zoo. Gwóźdź programu: głaskanie i karmienie kucyka, osiołka, kóz oraz owieczek. Podobne przyjęcie można także zorganizować m.in. na terenie Minizoo Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie. Więcej informacji: działy dydaktyczne ogrodu i parku.
6. Muzeum. Przyjęcie można zorganizować w warszawskim Muzeum Techniki. Impreza odbywa się w muzealnej sali, wśród zabytkowych mechanizmów grających. Gdy świeczki są już zdmuchnięte, solenizant i jego goście odwiedzają (pod opieką przewodnika) wybrane wcześniej przez rodziców sale i robią sobie zdjęcia w ponad- stuletnim automobilu. Dodatkowe atrakcje to m.in. podglądanie „Szklanej Panienki” (modelu obrazującego działanie ludzkiego organizmu), seans w Planetarium i próba rozniecenia ognia sposobem jaskiniowców.
7. Basen. Do niedawna takie przyjęcia można było oglądać tylko w filmach. Dziś można je zorganizować także w Polsce. Np. na basenie Redeco (Basen.redeco.pl) we Wrocławiu dzieci mogą bawić się w piratów, wikingów, ratowników, uwalnianie orki, poławiaczy pereł, a nawet zagrać w podwodną koszykówkę. Wszystko to oczywiście pod czujnym okiem ratowników. Urodziny na basenie można zorganizować także m.in. w Warszawie, Sopocie i Józefowie.
8. Plac zabaw przed domem. Wystarczy ładna pogoda, przykryta jednorazowym obrusem ławka oraz trochę łakoci, żeby plac zabaw przeobraził się w salę bankietową. Dzieci mogą się wyszaleć i nie ma ryzyka, że będzie im za ciasno. Można też zorganizować gry i zabawy.

Zobacz też: Ciasto na urodziny
[CMS_PAGE_BREAK]
6 spraw, o których nie można zapomnieć
1. Zaproszenia.
Można kupić gotowe i tylko wpisać imiona małych gości, ale można także (i warto, będą niepowtarzalne) zrobić samodzielnie zaproszenie na urodziny dla dziecka. Napisz na kartce z bloku, gdzie i kiedy odbywa się przyjęcie, i poproś dziecko, by narysowało coś ładnego. Może też zrobić kolaż (np. narysować łąkę i ozdobić ją naklejkowymi motylkami, kwiatkami itd.) albo przykleić do kartki z bloku swoje zdjęcie (a nawet dorysować na nim koronę, wąsy albo piracką przepaskę). Potem skopiuj wasze wspólne dzieło na kolorowym ksero i roześlij lub rozdaj małym gościom. Pamiętaj, że powinno trafić w ich ręce z wyprzedzeniem, by wszyscy bez przeszkód dotarli na imprezę.
2. Miejsce do zabawy. Grupa rozbrykanych urwisków ściśnięta na niewielkiej i najeżonej przeszkodami przestrzeni (oszklone szafki, ciężkie fotele, kanciaste ławy, wazony, które mogą spaść z półki, itd.) to kiepski pomysł. Dlatego jeśli organizujesz przyjęcie w domu, wynieś do innych pomieszczeń wszystko, co się da. Dobra rada: zwiń dywan i przykryj sofę kocem. Dzięki temu nie będziesz drżeć, że któremuś z maluchów wypadnie z rączek (a wypadnie na pewno) kawałek tortu z bitą śmietaną.
3. Dekoracje. Wystarczy chmura kolorowych baloników i trochę serpentyn, by zwykły pokój przeobraził się w salę balową. Bez trudu można także zmienić go w komnatę księżniczki (nakryj fotel błyszczącą tkaniną, a zmieni się w tron), statek (przyczep do krzesła ster wycięty z kartonu, rozepnij żagle z prześcieradła, mile widziany jest także wypełniony słodkimi skarbami piracki kufer), a nawet dżunglę (pluszowe zwierzęta plus liany z bibuły). Pamiętaj, dzieci mają ogromną wyobraźnię, więc dekoracje powinny być raczej symboliczne. Masz ochotę zaszaleć? Zamów balony wypełnione helem albo w firmie zajmującej się dekoracjami (Heldobalonow.pl) kup jednorazową butlę z helem i zrób to samodzielnie. Przywiąż do nich wstążki tak, by maluchy musiały się bardzo postarać, by do nich dosięgnąć. Balonów nie może być mniej niż gości, bo impreza skończy się płaczem.
4. Plastikowa lub papierowa zastawa. Tak to już jest, że na każdym kinderbalu prędzej czy później jakiś talerz lub kubek ląduje na podłodze. A po co komu okruchy szkła?
5. Aparat fotograficzny. Poluj na ciekawe momenty: maluchy oglądające coś z rozdziawioną buzią, roześmiane od ucha do ucha, umazane bitą śmietaną, robiące śmieszne miny... Warto też uwiecznić rozpolitykowanych (albo przysypiających) rodziców!
6. Kawa i ciastka dla rodziców. Jeśli nie zostawiają pociech pod twoją opieką, zadbaj, by i oni spędzili przyjemnie czas. Przygotuj dla nich niewielki poczęstunek i koniecznie zacznij od poznania ich ze sobą.

5 gości marzeń małego jubilata
1. Clown lub wróżka.
Czyli pięknie przebrany i uśmiechnięty animator, który poprowadzi imprezę, zabawi małych gości, przygotuje konkursy, przywiezie ze sobą potrzebne rekwizyty, postara się włączyć do zabawy wszystkie dzieci, pomaluje maluchom buzie, słowem zadba o to, by wszyscy świetnie się bawili. Można go zaprosić przez kluby dla dzieci, np. krakowskie Anikino (Anikino.pl).
2. Specjalista od baniek gigantów. Bańki wielkości piłek plażowych, fok albo nawet samochodów? To możliwe. Specjalistę od mydlanych olbrzymów można – podobnie jak animatora – zaprosić przez kluby dla dzieci, np. Hopek.com.pl
3. Iluzjonista. Pokaże wspaniałe sztuczki, a może nawet zdradzi kilka swoich sekretów. Można go zaprosić
za pośrednictwem klubów dla dzieci i firm specjalizujących się w organizowaniu imprez (np. superurodziny.pl).
4. Szaleni naukowcy. Nie tylko rozśmieszą, ale i wprowadzą dzieci w świat praw natury. Zaprezentują zadziwiające eksperymenty (na przykład przekłują na wylot balon, w taki sposób, by nie pękł) i sprawią, że maluchy poczują się jak prawdziwi odkrywcy (kontakt: Madscience.pl).
5. Kucyk. Nie pokaże sztuczek, ale za to da się pogłaskać, przewiezie na własnym grzbiecie i pozwoli sobie zrobić zdjęcie. No i w sekundę rozkocha w sobie wszystkie dzieciaki. Można go zamówić za pośrednictwem strony Kucyki.konie.biz (firma dowożąca konika działa na Pomorzu).
[CMS_PAGE_BREAK]
5 zabaw, które rozkręcą towarzystwo
1. Kredkowanie. Jedyna zabawa, którą kocha naprawdę każde dziecko, to kredki. Kredkowe przyjęcie z mnóstwem kolorów będzie nie tylko świetną zabawą, ale też rozbudzi w dzieciach kreatywność. Zabawa może polegać na kolorowaniu obrusu. Weź duży arkusz papieru, przyklej go do stołu, wokół usadź małych artystów. Niech puszczą wodze fantazji. Do zabawy mogą przyłączyć się również dorośli. O ile wystarczy im miejsca przy stole. Ten oryginalny obrus zachowaj na pamiątkę.
2. Polowanie na balony. Do tej zabawy należy przygotować małe balony. Dzieci ustawiają się w kole. W środku znajduje się duże hula-hoop, w którym ułożone są balony w ilości mniejszej o jeden niż liczba uczestników. Gdy gra muzyka, dzieci chodzą dookoła hula-hoop. Gdy muzyka przestanie grać, łapią jeden balonik. Kto nie złapał, odchodzi, ale dostaje balonik. Dzieci chodzą raz w jedną, raz w drugą stronę. Bawią się do dwóch wygranych osób.
3. Nakarm lwa. Przygotuj pięć piłeczek do ping-ponga. Na większym kartonie namaluj głowę lwa z otwartą paszczą (nie musi to być arcydzieło) i wytnij nożykiem spory otwór w miejscu paszczy. Dzieci kolejno rzucają do otworu piłeczki – to, które trafi największą liczbą piłeczek, wygrywa.
4. Szeptane prezenty. Dzieci siadają w kole. Do osoby siedzącej po lewej stronie każdy mówi, co daje solenizantowi w prezencie, a do osoby po prawej stronie, co można z tym prezentem robić. Następnie każdy mówi, co usłyszał. Wychodzą z tego śmieszne zdania, np. „papugę, z którą mogę jeździć na rowerze”.
5. Świński ogonek. Narysuj na kartonie wyraźne kontury świnki, zaznacz oczy, uszy, ryjek. Każdemu dziecku daj ogonek zrobiony ze sznurka z taśmą klejącą na końcu. Każde dziecko z zawiązanymi oczami podchodzi do kartki ze świnką (z odległości ok. 7-10 m) i przykleja ogonek. Potem oceniamy, kto był najbliższy w umiejscowieniu ogona.

Zobacz także

Niezapomniane prezenty dla... gości!
1. Słodkości. Można nimi na pożegnanie napełnić urodzinowe czapeczki lub papierowe torebki albo wręczyć każdemu malcowi po pięknym, kolorowym lizaku.
2. Baloniki. Któż by nie chciał wrócić do domu z balonikiem albo nawet kilkoma?
3. Nieduże zabawki. Tu jednak warto zachować ostrożność. I to naprawdę dużą! Kupowanie zabawek to bowiem ryzykowny pomysł. Jeśli się decydujesz na tę opcję, posłuchaj naszej rady: nie przesadzaj z ceną prezentu dla gości, ponieważ rodzice malca, który opuści twój dom z jakąś drogą zabawką, będą się czuli zobowiązani do rewanżu, a to... niekoniecznie im się spodoba. Dobre są kolorowe długopisy lub ołówki, pachnące gumki do ścierania, skaczące piłeczki kauczukowe, spinki i gumki do włosów dla dziewczynek, a minisamochodziki dla chłopców.
4. Coś, co dzieci samodzielnie zrobiły podczas zabawy. Np. maski albo kwiaty z papierowych serwetek, korale z makaronu itd. lub własnoręczne rysunki.
5. Zdjęcia zrobione polaroidem – każdy maluch dostaje na pożegnanie swój szalony portret.
[CMS_PAGE_BREAK]
5 solidnych przysmaków
1. Pizza. Najlepiej przyrządzona w domu wedle pomysłu bohatera dnia. Solenizant ma ochotę połączyć pomidory z groszkiem albo marzy mu się pizza z paprykowym uśmiechem i wąsami ze szczypiorku? Czemu nie! Pyszne minipizze można zrobić z gotowego ciasta.
2. Wesołe kanapki. Uśmiechnięte, z rzodkiewkowymi oczami, w keczupowe łatki albo nawet w kratkę z wąskich paseczków żółtego sera. Albo całkiem zwyczajne, tylko bardziej kolorowe niż na co dzień. Można je zrobić na chlebie, krążkach pumpernikla, wafelkach ryżowych albo popcornowych, krakersach itd. Bardzo apetycznie wyglądają kanapeczki z mini-ciabatek (bułeczek wielkości orzecha włoskiego). Nasza rada: Z plasterków żółtego sera, szynki konserwowej itd. można foremkami do ciastek powycinać gwiazdki, kółeczka itd.
3. Myszy z rzodkiewek. Są bardzo efektowne i łatwo je zrobić. Dorodną rzodkiewkę z ładnym ogonkiem natnij w dwóch miejscach, tak by osadzić uszka (robi się je z plasterków rzodkiewek). Oczka możesz zrobić z pieprzu, kleksa majonezu lub pasty kanapkowej w tubce. Gotowa myszka najpiękniej prezentuje się na plasterku żółtego sera z wieeelkimi dziurami.
4. Gotowana kukurydza. Niewykluczone, że stanie się hitem imprezy, ponieważ większość kilkulatków uwielbia wszystko, co można jeść „na dzikusa”, czyli palcami lub obgryzając jak jaskiniowcy mięso z kości. Poza sezonem można kupić zamrożone kolby.
5. Spaghetti. Oczywiście im dłuższe, tym lepsza zabawa. Sos można zrobić choćby z serka topionego i natki pietruszki.
6. Sałatka owocowa. Np. z arbuza i gruszek (pokrojone w kostkę owoce posyp cukrem pudrem, skrop sokiem z cytryny, żeby nie ciemniały, i wstaw
na chwilę do lodówki).

Reklama

6 ekstra-smakołyków na małe języki
1. Lody jak z budki za rogiem
. Lody można oczywiście podać w pucharkach, udekorowane owocami, polewą i kolorowymi posypkami itd., ale stawiamy dolary przeciwko orzechom, że domowa lodziarnia zrobi na maluchach większe wrażenie. W supermarketach pojawiły się waflowe rożki – zupełnie takie same jak te „prawdziwe”. Wystarczy porządna łyżka do lodów, a trudno ci się będzie opędzić od małych klientów.
2. Ciasteczka z wróżbami. Robi się je z dość twardego ciasta. Trzeba je rozwałkować, pociąć w kwadraciki i zlepić rogi tak, żeby powstało coś w rodzaju piramidki lub sakiewki. Oczywiście ciasteczka bez wróżb także znikną z talerzy.
3. Szampan. Rzecz jasna ten dla dzieci – słodki i bezalkoholowy. Krawędź szklaneczek (najlepiej plastikowych) można ozdobić cukrowym szlaczkiem i/albo plasterkiem cytryny lub niedużej pomarańczy.
4. Fondue czekoladowe. W roztopionej czekoladzie można moczyć kawałki bananów, jabłek, gruszek, cząstki pomarańczy i mandarynek, a także ciasteczka.
5. Popcorn. Minimum wysiłku, maksimum efektu. Nieważne, ile go przyrządzisz – i tak dzieci zmiotą wszystko, do najdrobniejszego okruszka.
6. Lizaki z jabłek. Pokrój jabłka na dość grube plasterki, w każdy wbij patyk do szaszłyka. Zmocz w stopionej czekoladzie. Każdego lizaka możesz posypać startymi orzechami.

Reklama
Reklama
Reklama