Jedziemy na wycieczkę
Czerwiec to idealna pora na weekendową wycieczkę z kilkulatkiem. Jest tak ciepło i pięknie, że siedzenie w domu byłoby grzechem!
- Beata Turska/"Mamo to ja"
Dokąd warto wybrać się na wycieczkę z przedszkolakiem? Jakie miejsca mu pokazać? I właściwie po co, skoro pewnie niewiele z tego zapamięta? Co tam robić i w co się bawić? Co ze sobą zabrać? Jak sprawić, żeby malec nie marudził, nie płakał, że bolą go nóżki, i nie ziewał z nudów? Kiedy ugryźć się w język, żeby nie popsuć atmosfery?
6 powodów, by wyruszyć w świat
1. Dziecko poznaje nowe miejsca... Przekonuje się, że na placu zabaw i parku świat się nie kończy.
2....I sytuacje. Np. jedzie pociągiem, zwiedza muzeum, je obiad w restauracji, widzi, jak rodzice pytają kogoś o drogę, nocuje poza domem, wspina się po górach, zwiedza stare lochy... Dzięki temu wszystkiemu nabiera różnorodnych doświadczeń, a wraz z nimi zyskuje pewność siebie.
3. Ma o czym opowiadać w przedszkolu. To wielka frajda móc powiedzieć: „A ja byłem w lesie!”, „Widziałem dinozaura!”, „Ulepiłem garnek z gliny!”. Temat do rozmowy to ważna sprawa, bo ułatwia kontakty z innymi.
4. Ma rodziców wyłącznie dla siebie. Podczas wycieczki może się wreszcie nimi nacieszyć, bo nie są zajęci pracą, porządkami itd.
5. Przekonuje się, że TV to nie wszystko. Przeżywanie własnych przygód jest ciekawsze niż oglądanie cudzych na szklanym ekranie!
6. Ma okazję, by zatęsknić za domem. Wycieczki są fantastyczne, ale powrót do własnego łóżka i zabawek także jest miły.
4 zdania, które lepiej sobie darować
1. „Pospiesz się!” Dzieci ciągle muszą się spieszyć. Dlaczego miałyby to robić także podczas wycieczki?
2. „Jak się nazywał król z tego zamku?” Takie odpytywanie nie zachęca do zdobywania nowych wiadomości. Wręcz przeciwnie.
3. „Tak się starałam, a ty co?!” Dziecko to dziecko: miewa humory i muchy w nosie, bywa zmęczone, marudne, znudzone itd. Wywoływanie w nim poczucia winy na pewno tego nie zmieni. Może tylko pogorszyć sytuację.
4. „Zobacz, to jest ciekawsze” Możliwe, że dla ciebie, ale nie dla dziecka. Twój kilkulatek ledwie rzucił okiem na armatę i pokłusował w stronę kota? Jego prawo!
[CMS_PAGE_BREAK]
6 dobrych rad
1. Licz się z możliwościami dziecka. Przedszkolak nie zniesie wyczerpującego marszu i będzie marudził w miejscu, które go nie interesuje.
2. Poświęć mu uwagę. Wycieczka to świetna okazja, by wreszcie pobyć razem.
3. Dobrze „sprzedaj” atrakcję. Zadziałaj na wyobraźnię malca („Tu była sala balowa, na której tańczyły panie w pięknych sukniach”).
4. Wrzuć na luz. Nie przejmuj się poplamioną lodami koszulką, brudnymi spodniami i tym, że tym razem zamiast zdrowego obiadu zjecie frytki. Świat się nie zawali.
5. Nie bombarduj atrakcjami. Gdy jest ich zbyt wiele naraz, przestają sprawiać frajdę.
6. Bądź elastyczna. Tak to już jest, że nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. Maluch szybko się zmęczył i nici ze zwiedzania? Trudno, na pewno będzie jeszcze okazja.
4 rzeczy, których nie można zapomnieć
1. Krem z filtrem. Czerwcowe słońce przygrzewa naprawdę mocno. Trzeba przed nim chronić skórę dziecka.
2. Nakrycie głowy. Chroni przed udarem, a jeśli ma daszek, osłania także oczy.
3. Apteczka. A w niej przede wszystkim coś na otarcia i skaleczenia (plastry, woda utleniona w żelu, nasączane spirytusem gaziki itd.) oraz żel łagodzący ukąszenia owadów.
4. Znaczek z danymi. Przyda się zwłaszcza wszędobylskim, samodzielnym maluchom. Numer swojego telefonu można też wpisać na specjalnej, plastikowej bransoletce, którą kupuje się w sklepach z akcesoriami dla najmłodszych.
3 pojazdy przydatne podczas podróży
1. Rower. Rowerek dziecięcy jest nieduży, więc bez problemu można wrzucić go do bagażnika i skorzystać z niego na miejscu. Pięcio-, sześciolatka (a nawet bardzo sprawnego czterolatka) można już zacząć uczyć jeździć na dwóch kołach. Trzylatek lepiej się będzie czuł na zwykłym dwukołowcu wyposażonym w boczne kółeczka.
2. Hulajnoga. Może na niej jeździć już trzylatek. Na początku najlepiej sprawdza się stabilna hulajnoga na trzech kółkach. Później można kupić także dwukołową.
3. Rowerek biegowy. Może z niego korzystać nawet dwulatek. Taki rowerek nie ma pedałów – dziecko odpycha się nogami. Dzięki temu szybciej uczy się utrzymywania równowagi i gdy ma cztery, pięć lat, bez problemu przesiada się na zwykły rower bez bocznych kółek – po prostu nie są mu potrzebne.
[CMS_PAGE_BREAK]
8 zawsze aktualnych atrakcji
1. Zabawa z innymi dziećmi. W towarzystwie rówieśników każda wycieczka jest fajna, bo można się wygłupiać!
2. Pieczenie kiełbasek. Zbieranie chrustu, czekanie, aż kiełbaska stanie się rumiana… Któż mógłby się temu oprzeć? Przy okazji warto pokazać maluchowi, że w ognisku można upiec także ziemniaki w łupinkach.
3. Piknik. Gdy się siedzi na kocu, a nie przy stole, wszystko smakuje inaczej.
4. Budowanie szałasu. Da się go zrobić choćby z gałęzi i płaszcza przeciwdeszczowego mamy. Najważniejsze, że można się w nim schować. Budowanie w miarę stabilnej konstrukcji nie jest wcale proste, dlatego warto poprosić o pomoc kogoś starszego, np. tatę.
5. Zbieranie skarbów. Zeszłoroczne szyszki, listki, które trafią (lub nie) do zielnika, nietypowe kamyki, patyczki, pocztówki z odwiedzanych miejsc, drobiazgi ze sklepiku z pamiątkami – wszystko może być początkiem wielkiej kolekcji.
6. Konkursy. Kto pierwszy dobiegnie do drzewa, kto zbierze więcej szyszek, kto więcej razy podskoczy albo zobaczy coś czerwonego – konkursy dla przedszkolaków nie muszą być wcale wymyślne. Nagrody nie są konieczne, choć oczywiście żaden smyk nimi nie pogardzi.
7. Nocna wyprawa. Jest ekscytująca, a z punktu widzenia przedszkolaka także trochę niebezpieczna, więc trzeba mocno trzymać za rękę mamę lub tatę. Warto jednak się na nią wybrać, bo w nocy świat wygląda zupełnie inaczej niż w dzień.
8. Karmienie zwierząt. Nie wolno tego robić w zoo, ale kury, kozy czy zawsze głodne wróble na pewno będą szczęśliwe, gdy malec da im coś do jedzenia. Przy okazji można przyjrzeć im się z bliska.
7 rzeczy przydatnych na wycieczce
1. Lornetka. Malec będzie pękał z dumy, obserwując przez nią okolicę. Z takim sprzętem będzie się czuł i wyglądał jak najprawdziwszy traper.
2. Mapa. Trzy-, czterolatka raczej nie zainteresuje szczegółowa mapa samochodowa, za to uproszczone mapki z obrazkami budowli na pewno przykują jego uwagę. Świetnie sprawdzają się także plany ogrodów zoologicznych, mapki dołączone do folderów reklamowych itd. Prościutką mapę można też po prostu narysować.
3. Kompas. Już kilkulatkowi warto wytłumaczyć, że zawsze pokazuje północ.
4. Pudełko z lupą. Można trzymać w nim nasiona, kamyczki i różne inne drobne znaleziska. A potem dokładnie je obejrzeć przez lupę.
5. Namiot. Nawet na krótką wyprawę warto zabrać mały, lekki namiocik. Choćby po to, by malec mógł przez chwilę poczuć się jak na wakacjach.
6. Latarka. Nawet jeśli jest jasno, może się przydać – pozwoli zajrzeć do dziupli albo do jamy pod korzeniami.
7. Aparat. Jeśli się boisz, że smyk uszkodzi twojego canona czy nikona, podaruj mu tanią „małpkę” albo bardzo prosty w obsłudze i odporny na upadki aparat cyfrowy dla najmłodszych fotoamatorów.
[CMS_PAGE_BREAK]
6 miejsc, w które warto się wybrać
1. Góry, łąki, lasy. W każdym zakątku Polski są miejsca, w których jest pięknie, cicho i zielono. Najlepiej wypytaj o nie znajomych – być może znają takie, których nie odkryły jeszcze tłumy turystów.
2. Wieś. Czy twoje dziecko widziało z bliska indyka, słyszało pianie koguta, widziało, jak się doi krowę? Na pewno było już w zoo, ale warto mu pokazać, że świat zwierząt nie kończy się na słoniach, żyrafach i tygrysach. Jeśli nie masz rodziny na wsi, poszukaj gospodarstwa agroturystycznego. Można je znaleźć w każdym rejonie kraju.
3. Park rozrywki. Jest ich w Polsce coraz więcej. Np. dinozaury można już zobaczyć w wielu miejscach, m.in. w JuraParku w Bałtowie
(www.jurapark.pl), w Zaurolandii w Rogowie (www.zaurolandia.pl) czy w Dinozatorlandzie w Zatorze (www.dinozatorland.pl).
4. Impreza plenerowa. Z roku na rok przybywa imprez (archeologicznych, historycznych i innych), podczas których można piec chleb, lepić garnki z gliny, oglądać turnieje rycerskie itd. Informacje na ich temat znajdziesz w lokalnych gazetach, internecie i w biurach informacji turystycznej.
5. Zamki i twierdze. Przekonaj malca, że takie budowle są nie tylko w bajkach. Wybierz się z nim do Malborka, Ogrodzieńca albo któregoś
z zamków warownych na Szlaku Orlich Gniazd. Informacje na temat zamków w różnych częściach Polski znajdziesz na stronie internetowej www.zamki.net.pl.
6. Ciekawe miejsce. Malucha, który dopiero poznaje świat, może zainteresować dosłownie wszystko: np. targ staroci (a na nim syfony, stare zabawki i dziwne radia wielkości akwarium), taras widokowy, barki pływające po rzece, lotnisko (także sportowe), tor wyścigów konnych, port (także rzeczny).