Milczący przedszkolak
Dlaczego dziecko nie odzywa się w przedszkolu do innych dzieci? Odpowiada pedagog.
- Twoje dziecko
Z powodu problemów rodzinnych posłaliśmy naszego syna do przedszkola w połowie roku szkolnego. Maciuś ma prawie pięć lat, jest duży, wygadany, spragniony towarzystwa rówieśników. Niestety, od pierwszego dnia nie odzywał się tam do nikogo. Początkowo bagatelizowaliśmy ten problem, zwłaszcza że w domu chętnie opowiadał o tym, co działo się w przedszkolu. Po pewnym czasie, dość nieśmiało, ale zaczął odzywać się do dzieci. Do tej pory jednak sam nie zaczyna rozmów i nie odzywa się do nauczycielek. Czy pomogłaby mu wizyta u logopedy? Maria z Krakowa
Nie ma sensu umawiać się na wizytę do logopedy, bo nawet najlepszy specjalista nie będzie mógł Maciusiowi pomóc. Po prostu synek nie wymaga konsultacji logopedycznej. Chłopiec nie ma przecież zaburzeń mowy – opisujecie go Państwo jako domowego gadułę, który nie ma problemu z wyrażeniem tego, co chce powiedzieć. Prawdopodobnie w jego przypadku mamy do czynienia z zahamowaniem mowy, które psycholodzy nazywają mutyzmem wybiórczym. Najczęściej taki stan pojawia się, gdy dziecko przeżywa różne sytuacje związane z napięciem bądź stresem. Wówczas bardzo dobrze i sprawnie posługuje się mową wśród bliskich i znajomych osób, a przestaje się jednak odzywać poza domem, np. w przedszkolu.
W przypadku Maćka radziłabym Państwu skontaktować się z poradnią psychologiczną. Na pierwszą rozmowę z psychologiem proszę jednak iść bez synka, by nie stwarzać w ten sposób dodatkowych stresujących go sytuacji.
Można też się domyślać, że pewien wpływ na powstanie opisywanego przez Panią problemu miały wspomniane na początku listu „problemy rodzinne”. Ale to tylko moje przypuszczenia, ponieważ nie znam bliżej Państwa sytuacji rodzinnej.
Aby Panią uspokoić dodam, że zazwyczaj rezygnacja dziecka z posługiwania się mową nie utrzymuje się zbyt długo. Nie należy jednak wywierać żadnego nacisku, nie wolno zawstydzać go z tego powodu ani tym bardziej karać.