Jest dla nas radością i siłą: Ewa Suchcicka o córce z zespołem Downa
Po porodzie usłyszała, że najlepiej, jeśli odda Natalkę do domu dziecka. Godzinami stymulowała ją, by "dogoniła" rówieśników. Nie wstydzi się przyznać, że nigdy nie pogodziła się z tym, że córka ma zespół Downa. Może dlatego wciąż walczy o nią i o inne te "bardziej kochane" dzieci: Ewa Suchcicka o egzaminie z miłości, jakim jest wychowanie Natalii.
Ewa Suchcicka, mama dwóch dorosłych córek: Alicji i Natalii. Wraz z mężem, Andrzejem Suchcickim, od 15 lat pracują w stowarzyszeniu " Bardziej Kochani ", które wydaje książki, poradniki, organizuje turnusy rehabilitacyjne dla dzieci z zespołem Downa . Niewiele jest osób w Polsce, które wiedzą tyle, co oni na ten temat.
Ewa mówi, że dziecko z zespołem Downa może nieść wiele radości, choć wiele wcześniej trzeba przejść.
Z wykształcenia jest pedagogiem.
Gdy urodziła się Natalka usłyszała Pani, że może ją oddać do domu dziecka...
Tak, że jestem młoda i jeszcze mogę mieć zdrowe dzieci. Pewnie i teraz jeszcze mogą zdarzać się takie sytuacje. Usłyszenie takich słów na sali porodowej było szokiem.
O tym, że Natalka ma zespół Downa , dowiedzieliśmy się po porodzie. W wielu krajach na oddziałach położniczych są psychologowie , którzy, jeśli z dzieckiem coś jest nie tak, od razu rozmawiają z mamą. U nas często diagnoza pada przy wszystkich na sali porodowej: ma pani dziecko z zespołem Downa.
Natalia urodziła się jeszcze z niedrożnością przewodu pokarmowego, w 2. dobie życia miała od razu operację, mówiono, że jest kilka procent szansy na życie , liczyliśmy się z tym, że może zaraz umrzeć. Miałam nawet taką myśl, że może umrze i że... może tak będzie lepiej.
Takie myśli też mogą się pojawić?
Tak. Mówię to innym rodzicom wprost. Na szczęście tak się nie stało.
Natalka przeżyła. Wykorzystała te kilka procent.
Nie ma paluszków u prawej rączki: najprawdopodobniej przechodziłam w czasie ciąży różyczkę . Ja nie zachorowałam, ale ona widocznie tak. Szukaliśmy pomocy. Co mądrzejsze lekarki mówiły: to nie jest istotne, że ma zespół Downa: ważne, jak córeczka dalej będzie się rozwijała. Wtedy to do nas nie docierało .
Jestem z wykształcenia pedagogiem, więc uważałam, że dziecko wszystkiego może się nauczyć,...