Problemy z niekontrolowanym siusianiem zdarzają się znacznie częściej niż z robieniem kupki w majtki, m.in. dlatego, że przyczyn tego pierwszego jest więcej. Najczęściej powodem jest niedojrzałość układu moczowego, który kształtuje się do mniej więcej szóstego roku życia. Lekarze nazywają to pierwotnym wyizolowanym moczeniem nocnym.

Reklama

Moczenie nocne - nocna przykra niespodzianka

Dziecko siusia w nocy (zwykle moczy się 2-3 godziny po zaśnięciu) od urodzenia i nigdy nie miało w tym choćby półrocznej przerwy. Nie jest w stanie kontrolować nocnego oddawania moczu, ponieważ pęcherz jest zbyt mały w stosunku do ilości wytwarzanego moczu. Jeśli łóżeczko staje się mokre dopiero na ranem, może to oznaczać, że przyczyna tkwi w niedostatecznej produkcji przez mózg wazopresyny, substancji zagęszczającej mocz (prawidłowo rozwinięty pęcherz nie jest w stanie pomieścić nadmiaru wodnistego płynu). Jeśli łóżko trzeba prześcielać dwa-trzy razy w ciągu nocy, najprawdopodobniej zachodzą obie te okoliczności. Gdy majteczki są wilgotne także w dzień (dziecko popuszcza mocz), przyczyną może być wada układu moczowego, np. nieprawidłowa budowa zwieraczy. Jeśli moczenie pojawiło się po dłuższym „suchym” okresie, gdy kilkulatek świetnie sobie radził z kontrolą pęcherza, może to świadczyć o infekcji.

Kiedy z moczeniem nocnym do specjalisty

Jeśli mokrych nocy jest w tygodniu więcej niż suchych, należy skorzystać z pomocy urologa lub nefrologa (specjalisty od nerek), którzy zlecą badanie moczu i zrobienie USG, być może przepiszą leki zagęszczające mocz lub podejmą inne formy leczenia. Idąc na wizytę bądź przygotowana. Lekarz będzie chciał wiedzieć, jak często i w jakich okolicznościach maluch siusia, czy czuje wtedy pieczenie, kiedy - w dzień czy w nocy - robi to częściej, ile płynów i o jakiej porze dnia pije. Warto też zaznaczać suche i mokre noce (np. słoneczkami i chmurkami), by zorientować się w jakiej proporcji naprawdę występują.
Jeśli specjaliści nie stwierdzą nieprawidłowości, a kilkulatek nadal nie kontroluje oddawania moczu, trzeba poradzić się psychologa. Ale uwaga - on zajmie się raczej rodzicami niż samym dzieckiem, bo tylko w ten sposób ma szansę zrozumieć, na co dziecko reaguje w ten sposób. Siusianie do łóżka może być bowiem reakcją na jakieś stresujące (niekoniecznie negatywne) wydarzenie w życiu dziecka: pójście mamy do pracy, zmiana opiekunki, narodziny rodzeństwa, przeprowadzka, albo... przypadkowe obejrzenie w telewizji drastycznej sceny.

Zobacz też: Czy moczenie nocne u kilkulatka można wyleczyć?
[CMS_PAGE_BREAK]

Jak możesz pomóc dziecku, które się moczy:

  • Zachowaj właściwe pory picia, gdy dziecko regularnie pije w ciągu dnia, nie czuje zwiększonego pragnienia w godzinach wieczornych.
  • Zachęcaj malucha, by próbował nieco odwlec moment oddania moczu, to ćwiczenie pomaga zwiększyć objętość pęcherza.
  • Dopilnuj, by się wysiusiał przed snem, a 2-3 godziny po zaśnięciu wysadź go na nocnik.
  • Chwal za każdą "suchą” noc, wzmacniaj wiarę dziecka, że także następna taka będzie.
  • Nigdy jednak nie okazuj niezadowolenia ani nie karz za zmoczenie łóżka, dziecko naprawdę nie ma nad tym kontroli.

Rodzice pytają:

Zobacz także

Jak często występuje „pierwotne wyizolowane moczenie nocne”?

Niemal co czwarty maluch poniżej piątego roku życia ma tę przypadłość. Budzenie się w mokrym łóżku przytrafia się najczęściej dzieciom, których oboje rodzice mieli w dzieciństwie podobny problem (prawdopodobieństwo wynosi aż 77%). To przypadłość, z której się wyrasta około szóstego-ósmego roku życia.

Czy pięciolatek, który kilkakrotnie moczy się w nocy, powinien spać w pieluszce?

Raczej nie, jeśli u dziecka stwierdzono pierwotne wyizolowane (czyli nie mające podłoża chorobowego) moczenie nocne. Jeśli jednak problem pojawił się czasowo, a podłożem są problemy psychologiczne lub stwierdzona została wada układu moczowego, pieluchomajtki mogą wspomóc właściwe leczenie.

Konsultacja: Ewa Sawicka

Reklama

Zobacz też: Powrót mokrych nocy u kilkulatka

Reklama
Reklama
Reklama