Poświęcić wygodę dziecka dla wyglądu - nigdy! Stawiam na tutu od Kids on the moon
Inna niż wszystkie, uniwersalna, wygodna księżycowa piękność. O czym mowa?
- Marta Kabulska
Tadadadam! Poznajcie Tutu!
- Klęcąca, klęcąca, mamusiu zobacz! - wołała Nel, obracając się wkoło, a jej nowa tutu wirowała wraz z nią.
- Mogę iść w niej jutro do przedszkola? - zapytała Julia.
- Tak, oczywiście, że tak.- odpowiedziałam.
- To założę ją jutro, pojutrze i jeszcze wczoraj ją ubiolę. - oznajmiła z dumą, przybierając pozę co najmniej Ani Rubik, w swojej nowej blado - różowej tutu.
Dobrze wiem, jak bardzo dziewczynki uwielbiają rzeczy falbaniaste, "kręcące", takie jak spódniczka tiulowa. Łączą one w sobie marzenie o delikatności i zwiewności baletnicy z fantazją o elegancji księżniczki.
Małe dziewczynki wyglądają w nich uroczo i czarująco. Niestety tylko wyglądają, bo już z poruszaniem się jest znacznie gorzej. Pięknie "sterczące" sztywne tkaniny skutecznie ograniczają ruchy małych dziewczynek. Często też podrażniają skórę, są "drapiące", a po kilku praniach tracą całą swoją elegancję. Aż strach ubrać w nie dziecko do przedszkola, bo przez resztę dnia musiałby chyba stać pośrodku placu zabaw, obserwując jedynie, jak inne dzieci wspinają się po drabinkach, zjeżdżają itp. Tak odziana dziewczynka byłaby niczym średniowieczna dama w ciężkiej i niewygodnej sukni, mogąca jedynie skinąć głową na znak, że nie będzie w stanie się bawić.
Jeżeli zapragniesz przemienić swoją córkę w posągową królową, ubraną w spódniczkę tutu– nic prostszego - internetowe sklepy przychodzą ci z pomocą,ofiarując niezliczoną ilość kolorów niezwykle sztywnych spódniczek a' la baletnica.
Jeśli jednak twoja córka tryska energią niczym wulkan, uwielbia szalone zabawy, fikołki i inne akrobacje, a ty cenisz jej wygodę – zapomnij o widzianych setki razy spódniczkach. Pokażę Ci coś innego, niezwykłego i pomysłowego, jakby było z księżyca :)
Tutu od Kids on the moon na pierwszy rzut oka (zwłaszcza patrząc przez ekran komputera) wygląda, jak jedna z wielu tiulowych spódniczek.
To, co najpierw "rzuca się w oczy" to nietypowa kolorystyka. Zamiast jaskrawych róży znajdziecie tu "mroźny róż" (ice pink), wanilię (vanilla) czy tutu w kolorze mysim (mouse).
Kolory są jednak tylko dodatkowym atutem przemawiającym na korzyść tutu. To, co najbardziej urzeka to krój i materiały.
Spódniczka wykończona jest szerokim, bawełnianym pasem, który idealnie dopasowuje się do obwodu dziecka, a delikatna tkanina otula skórę dziewczynki, oddzielając ją od falban. Tiulowe falbany, jak cała reszta są przyjemne w dotyku, miękkie.
Pod ich warstwą kryje się bawełniana halka/spódniczka mini. Dzięki niej spódniczka nie prześwituje, skóra dziecka ma kontakt jedynie z bawełną, a dziewczynki mogą się swobodnie poruszać. Nadaje to tutu ciekawy wygląd.
Dzieci nie trzeba przekonywać do tutu, bo one je uwielbiają. Do mnie przemówił jeszcze jeden argument, który usłyszałam, rozmawiając z moją przyjaciółką Anką (odwieczną fanką ubranek Kids on the moon).
- Anka, czy ty myślisz, że ja wydam 130zł na spódniczkę dla córki? Przecież ona założy ją ze 3 razy w roku: na Wielkanoc, Boże Narodzenie i pewnie jeszcze urodziny Tośki (przyjaciółki z przedszkola).
- Marta, nie będę cię przekonywać, bo wiem, że to niemały wydatek. Zastanów się jednak, ile kupujesz Julce spódniczek na różne okazje. To, co uwielbiam w tutu, to jej uniwersalność. Ona równie świetnie wygląda na urodzinach babci, jak i podczas zabawy na huśtawkach. Wiesz, że dziewczynki chcą pięknie wyglądać nie tylko te 3 razy w roku, a tutu łączy w sobie wygodę i uwielbiane przez nasze małe księżniczki baletnicowe szaleństwo. Zresztą spójrz sama.
W tym momencie obie odwróciłyśmy głowę w kierunku 4-letniej Poli, córki Anki, która niczym zwiewny motyl szalała z moimi córkami w ogródku w swojej mysio-szarej tutu.
Tydzień później przyszła do nas niewielka paczuszka. Pozwoliłam ją rozpakować swoim córkom, uważnie je obserwując. Lubię patrzeć na napięcie i ekscytację pojawiające się na ich twarzach, zanim otworzą prezent. Sprawne małe roczki szybko poradziły sobie z papierem i wyciągnęły dwie nowe mroźno różowe tutu. Okrzykom radości nie było końca.
Wskoczyły w nie z prędkością najszybszych rakiet kosmicznych i biegały po domu,, tańczyły, i szalały do wieczora. Kiedy przyszłam przeczytać moim księżniczką wieczorną bajkę, w pokoju panowała niecodzienna cisza. Dwie małe dziewczynki zmęczone emocjami i niecodzienną szaleńczą zabawą spały w swoich łóżeczkach w piżamkach i ... swoich księżycowych tutu.
Więcej tutu możecie zobaczyć na kidsonthemoon.com/pl/
Zamówienia można składać na moon@kidsonthemoon.com