1,5-roczna dziewczynka zjadła proszek. Dzięki policyjnej eskorcie udało się ją szybko zawieźć do szpitala
We wtorkowy (14.12) wieczór w Gdańsku mogło dojść do prawdziwej tragedii. Małe dziecko najadło się proszku do prania.
1,5-roczna dziewczynka wymagała natychmiastowej pomocy lekarzy. Rodzice ruszyli z córką do szpitala, ale utknęli w korku. Postanowili poprosić o pomoc policję.
Do szpitala z eskortą
Kiedy rodzice dziecka zorientowali się, że zakorkowane ulice Gdańska nie pozwolą im dotrzeć do szpitala na czas – zadzwonili na policję. Dyżurny oficer natychmiast wysłał wsparcie w postaci policyjnego patrolu z grupy Speed. Speed to formacja, która ma do dyspozycji nieoznakowane i szybkie samochody, dzięki czemu może skutecznie walczyć z piratami drogowymi.
Kiedy tylko policjanci ustalili, gdzie znajduje się auto z potrzebującą pomocy dziewczynką, ruszyli na pomoc. Najpierw, telefonicznie, pomogli wybierać rodzicom najlepszą drogę, by w pewnym momencie dotrzeć do ich samochodu.
Policjanci wiedzieli, że liczy się każda chwila
„Z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi patrol rozpoczął eskortę samochodu. Mundurowi wiedzieli, że liczy się każda minuta i bezpiecznie zapewnili dojazd przez miasto do szpitala” – powiedziała Magdalena Ciska z gdańskiej komendy policji.
Udało się zdążyć w samą porę. Zdrowiu dziewczynki nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostała jednak w szpitalu na obserwacji.
źródło: trojmiasto.pl
Zobacz także: