Reklama

400 tysięcy mieszkańców Mariupola zostało uwięzionych w mieście, z którego Rosjanie nie pozwalają ewakuować ludności cywilnej. Miasto jest pod regularnym i silnym ostrzałem. Jedną z jego ofiar stał się 1,5-roczny chłopczyk, którego w zakrwawionym kocyku wniósł do szpitala tata. Dramat uwieczniony został na poruszających zdjęciach fotoreportera Associated Press Evgeniya Maloletki.

Reklama

Obrazy przemawiają silniej niż słowa

Jak dotąd w wojnie w Ukrainie życie straciło 38 dzieci, a 64 zostało rannych. Ta liczba stale rośnie, bo Rosjanie ostrzeliwują nie tylko obiekty wojskowe, ale też osiedla mieszkaniowe. Strzelają także do cywilów próbujących opuścić oblegane miasta. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest obecnie w Mariupolu, gdzie nie ma prądu, wody i jedzenia, a dla uwięzionych w mieście cywili nie udało się stworzyć bezpiecznego korytarza ewakuacyjnego. Codzienne ostrzeliwanie miasta skutkuje coraz wyższą liczbą ofiar, także wśród dzieci.

Kilka dni temu ciężko ranna została sześciolatka, która mimo wysiłków lekarzy zmarła. Teraz ofiarą wojny stał się 1,5-roczny chłopczyk oraz jego rodzice, których na zdjęciach w tej dramatycznej sytuacji uwiecznił fotoreporter. Udało mu się uchwycić moment wejścia ojca z dzieckiem na rękach do szpitala, a także wysiłki lekarzy, którzy reanimowali dziecko. Relację kończą zdjęcia rozpaczających rodziców.

An 18-month-old child was killed in a shooting in Mariupol.

???? Evgeniy Maloletka/AP Photo pic.twitter.com/1WK751rrg7
— Stratcom Centre UA (@StratcomCentre) March 5, 2022

„Rosyjscy okupanci zabijają ukraińskie dzieci. Świadomie i cynicznie. 18-miesięczny Kirill z Mariupola został pilnie zabrany przez rodziców do szpitala. Został ranny w wyniku ostrzału, a lekarze nie mogli nic zrobić. Alicja z Ochtyrki. Mogła skończyć osiem lat. Zginęła podczas ostrzału wraz ze swoim dziadkiem, który ją chronił” – napisała na Instagramie pierwsza dama Ukrainy Ołena Załenska.

Źródło: wiadomości.wp.pl

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama