Kaczorowska wytyka mamom karygodne BŁĘDY! Fanki: „Imponująca dwulicowość!” (poszło o nagie zdjęcia)
Agnieszka Kaczorowska w mocnym wpisie skrytykowała rodziców, którzy wstawiają do sieci zdjęcia roznegliżowanych dzieci, nie myśląc o konsekwencjach. Fanki zareagowały równie ostro, zarzucając Kaczorowskiej wykorzystywanie wizerunku córki do reklam. Głos zabrał mąż aktorki.
Agnieszka Kaczorowska stanowczo sprzeciwiła się publikowaniu w internecie zdjęć dzieci, zwłaszcza gdy na fotografiach maluszki są półnagie albo wręcz gołe. To nieodpowiedzialne naruszanie granic i nieposzanowanie intymności dziecka - uważa Kaczorowska. Ale internauci od razu się odgryźli, zauważając, że Kaczorowska również wstawia do sieci zdjęcia swojej córki. Co na to artystka?
Agnieszka Kaczorowska oburzona nagimi zdjęciami dzieci w sieci
Agnieszka Kaczorowska postanowiła zareagować na pojawiające się w internecie zdjęcia półnagich dzieci − jest ich sporo szczególnie latem, gdy dzieci biegają na plażach w samych pieluszkach albo zupełnie bez ubrania. Zdaniem Kaczorowskiej to niedopuszczalne, by takie fotografie upubliczniać w sieci. „Ja rozumiem, że jest lato, mamy upały. Natomiast gdzie poszanowanie intymności Maluszków? (...) Dziś zadaję sobie pytanie czy rodzice wstawiający zdjęcia prawie nagich dzieci nie myślą o konsekwencjach? W internecie nic nie ginie, a jak ktoś nie ma prywatnego profilu to już w ogóle...”
Internautki nie pozostały jej dłużne: „Jaka imponująca dwulicowość! Jak reklamowałaś pupą córki Pampersy, to wtedy Cię intymność nie obchodziła, a teraz jaka obrończyni” − napisała oburzona mama. Inna wtóruje: „Z całym szacunkiem, ale jest Pani głównie aktorką i tancerką, a teraz nagle jak przyszło macierzyństwo wykorzystuje Pani dziecko do rozwijania swojej „marki osobistej” i mówi Pani o intymności swojego dziecka?”.
Rzeczywiście, roczna Emilka często pojawia się na zdjęciach Kaczorowskiej, która promuje kosmetyki, garnki czy pieluchy. Ale artystka twierdzi, że gdy tylko urodziła córkę, dobrze przemyślała temat udostępniania jej wizerunku i na żadnym zdjęciu nie pokazuje twarzy małej. „Gdy Pani zobaczy Emilkę (w przedszkolu, na jakimś konkursie, gdziekolwiek) nie będzie Pani wiedziała, że to właśnie Emilka Pela i że reklamowała pieluszki. Bo jej Pani nie rozpozna.” − odpowiedziała zdenerwowana Kaczorowska, a w jej obronie stanął nawet mąż, zauważając, że jedna z krytykujących internautek reklamuje własne produkty, wykorzystując do tego twarz swojego dziecka.
Bardziej przychylne fanki przyklasnęły Kaczorowskiej i pochwaliły ją za mądry, potrzebny post. A przy okazji zauważyły bardzo praktyczną chustkę, jaką mała Emilka ma na główce: chustka posiada daszek i szczelnie zakrywa kark dziecka, a jednocześnie jest lekka i przewiewna. Kaczorowska zdradziła, że to muślinowa chusteczka marki Beztroska. Koszt? Zaledwie 39 zł.
Dlaczego nie wolno udostępniać nagich zdjęć dzieci w internecie?
Tzw. sharenting to bardzo niebezpieczna moda, która polega na umieszczaniu w internecie zdjęć dzieci. I nie zawsze są to zdjęcia maluszków w pełni ubranych: czasem dzieci mają na sobie jedynie pieluszki, a czasem są zupełnie gołe. To niedopuszczalne! Takie materiały bardzo łatwo mogą wpaść w ręce pedofilów albo porywaczy, zwłaszcza jeśli są publikowane na niezabezpieczonych profilach w mediach społecznościowych. Jeśli mimo wszystko chcesz dzielić się ze znajomymi zdjęciami swojego dziecka w sieci, pamiętaj, by:
- ograniczyć grupę odbiorców tych materiałów
- nie podawać danych dziecka (nazwiska, adresu zamieszkania, adresu przedszkola itp.)
- nie udostępniać zdjęć kompromitujących ani intymnych.
Zobacz też:
- Kaczorowska idealizuje macierzyństwo: internauci sprowadzają ją na ziemię
- Awantura na profilu Kaczorowskiej: mamom nie podoba się pora kąpieli dziecka
- "Takie zdjęcia to pożywka dla pedofilów!" Siwiec mocno przesadziła ze zdjęciem córki?