Agnieszka Włodarczyk 13 grudnia skończyła 41 lat. Często urodziny skłaniają do refleksji – tak było i tym razem. Aktorka na instagramowym profilu umieściła bardzo poruszający wpis z tej okazji.

Reklama

Agnieszka Włodarczyk i jaj partner Robert Karaś w lipcu zostali rodzicami synka Milana, a aktorkę częściej można zobaczyć na Instagramie niż na ekranie. Na profilu gwiazdy nie brakuje rodzinnych zdjęć i przemyśleń na temat macierzyństwa. Aktorka jest bardzo ceniona przez obserwatorki za swoją naturalność i szczerość, a także poczucie humoru. Stara się nie martwić, cieszyć się życiem i delektować macierzyństwem. „Miałam mylne pojęcie o tym, jakie są niemowlaki. Kojarzyły mi się bardziej z problemami i ograniczeniami niż z przyjemnością” – napisała w jednym ze wpisów.

Agnieszka Włodarczyk: „Niczego mi nie brakuje”

Agnieszka Włodarczyk bardzo cieszy się ze swojej decyzji o świadomym macierzyństwie i zdecydowanie to widać. Najnowszy wpis na Instagramie także urzekł fanki, a niejednej z pewnością zakręciła się łza w oku.

Aktorka wyznała, że długo czekała na rodzinę, którą teraz ma. „Mam 41 lat. Żyję. Dopiero rok temu udało mi się założyć rodzinę i dobrze, bo bardzo ją doceniam. Długo czekałam na ten spokój w sercu i poczucie, że jestem w odpowiednim miejscu z odpowiednią osobą i niczego, ale to niczego mi nie brakuje” – zaczęła wpis.

Stwierdziła także, że tegoroczne urodziny były najlepsze, choć wyglądały zupełnie inaczej niż do tej pory. „Kiedyś urodziny spędzałam w pełnym makijażu, popijając szampana i pląsając po parkiecie. Dziś siedzę w domu, popijając herbatę, a zamiast głośnej muzy słucham głośnego śmiechu naszego synka. Nigdy nie miałam lepszych urodzin” – dodała wyraźnie poruszona.

Zobacz także

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama