Anna Mucha reklamuje wyprawkę dla niemowląt. Jest w trzeciej ciąży?
Aktorka zamieściła na Instagramie zdjęcie z ręką na brzuchu i tajemnicze słowa. Zachęca do kupowania prześlicznych rzeczy dla niemowlaków. Czy też kompletuje wyprawkę?
Anna Mucha jest mamą dwójki dzieci: 8-letniej córeczki Stefanii i 5-letniego synka syna Teodora. Aktorka strzeże prywatności i niechętnie opowiada w wywiadach o swojej rodzinie. Tym bardziej więc jej nowy post opublikowany w mediach społecznościowych wywołał spore zamieszanie i domysły. Czy jest coś na rzeczy?
Będzie trzecie dziecko?
Jeden gest i jedno zdanie a narobiły sporo szumu. Mucha opublikowała swoje zdjęcie z ręką na brzuchu. Fotografii towarzyszą tajemnicze słowa: "Więcej na razie nie mogę zdradzić". No i posypała się lawina spekulacji fanów odnośnie ciąży aktorki.
- Ta mina mówi Matko Święto, jestem w ciąży - napisano w komentarzach. - Ciąża, ręka na brzuszku - zauważono.
W komentarzach, oprócz gratulacji, pojawiły się także pytania, czy faktycznie może chodzić o ciążę. Mucha jednak nie odniosła się do nich i milczy jak zaklęta. Niektórzy z fanów nie wykluczają, że to nie aktorka jest w ciąży, a bohaterka serialu "M jak miłość", Magda, którą gra Mucha. - Oby to była ciąża Magdy, czekam na to z niecierpliwością - napisała jedna z wielbicielek serialu.
Przepiękna wyprawka dla niemowlaka
Aktorka spędza teraz czas nad polskim morzem. Pod zdjęciem z plaży opublikowanym na Instagramie Mucha zachęca do kupowania stylowych akcesoriów dla maluszków z kolekcji firmy La Millou. Reklamowanie rzeczy dla niemowlaków z pewnością jeszcze bardziej podgrzeje domysły wokół ewentualnej trzeciej ciąży aktorki.
Zobacz także
Nie ma co ukrywać jesień już nadeszła i lada moment nasze maluszki będą potrzebowały cieplejszych okryć. To dobry czas na zakupy.
Anna Mucha uwielbia prowokować swoich fanów i wie, jak przyciągnąć uwagę wielbicieli. Czy tym razem była to prowokacja, czy też rzeczywiście aktorka jest w ciąży? Przekonamy się o tym na pewno w najbliższym czasie. A wy jak myślicie? Napiszcie w komentarzach.
Źródło: niezalezna.pl