Elisha Bakes, mieszkanka Melbourne w Australii, to dość aktywna użytkowniczka Instagrama. Lubi publikować tam zdjęcia ze swojego życia i ważnych chwil. Gdy zaszła w ciążę, chwaliła się tam również fotografiami z rosnącym brzuszkiem. Nie spodziewała się jednak, że reakcje internautów będą takie negatywne. Fala hejtu, jaka się na nią wylała, była tak duża, że Australijka nie mogła udawać, że w ogóle jej to nie przeszkadza. Postanowiła z nią walczyć. Słusznie!

Reklama

„Dlaczego twój brzuch jest taki duży?”

Komentujący zdjęcia 30-letniej Elishy nie mogli się nadziwić, że dziewczynie tak szybko rośnie brzuch. Nie mieli żadnych oporów, by pisać jej, że jest „obrzydliwa”… Obrażanie zaczęło się od momentu, gdy przyszła mama wrzuciła zdjęcie z 14 tygodnia ciąży. Później było już tylko gorzej. Internauci zarzucali jej, że na pewno bardzo niezdrowo się odżywia i to jest powodem ogromnego brzucha. Gdy była w szóstym miesiącu, zaczęli pytać, kiedy rodzi, bo byli przekonani, że musi to nastąpić lada dzień. Anonimowość powodowała, że nie powstrzymywali się przed okrutnymi uwagami. Ktoś nawet napisał, że dziewczyna musi spodziewać się konia… Wyobrażacie sobie?

Walka z hejtem musi być bezwzględna

Elisha zwracała uwagę na to, że obrażanie przyszłej mamy może ją bardzo dotykać. „Kiedy ludzie mówią, że wyglądasz grubo lub sugerują, że nie prowadzisz zdrowego stylu życia podczas ciąży, może to być bolesne” – wyznała. Nie mogła więc udawać, że nie widzi negatywnych komentarzy. Reagowała na nie i tłumaczyła, że jest osobą o drobnej sylwetce, a przez to jej brzuch wydaje się większy niż przeciętnie. Według Elishy internauci byli wobec niej bardzo odważni. My uważamy, że to była zwykła bezczelność. To, jak rośnie brzuch w ciąży, zależy od wielu czynników, a obrażanie przyszłej mamy i sugerowanie jej, że nie dba o prawidłowy rozwój dziecka poprzez stosowanie niezdrowej diety, jest po prostu niegrzeczne.

Zdarzyło się wam słyszeć podobne, niemiłe uwagi na swój temat, gdy byłyście w ciąży? Jak sobie radziłyście w takich sytuacjach?

Źródło: Instagram, wprost.pl

Zobacz także

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama