Czy nauczyciel może spoliczkować ucznia? Skandaliczne komentarze: „Nie ręką, a patelnią!” (opinie)
Sąd w Piotrkowie Trybunalskim uznał nauczycielkę winną przestępstwa naruszenia nietykalności cielesnej dziecka – kobieta uderzyła ucznia w twarz w odpowiedzi na jego nieposłuszeństwo i chamskie odzywki. Czy miała prawo to zrobić? Zatrważająco dużo rodziców uważa, że tak!
Sprawa nauczycielki skazanej za spoliczkowanie ucznia wywołała ostrą dyskusję wśród naszych czytelników. Jedni zgadzają się z wyrokiem sądu, bo przecież nauczyciel ma być przykładem i nie wolno mu stosować przemocy. Inni z kolei popierają zachowanie kobiety i współczują jej pracy z „rozwydrzonymi” dziećmi. Część komentarzy zaskakuje!
Nauczyciel może uderzyć ucznia? „Takie dzieci to koszmar”
Skazana nauczycielka to kobieta, która nie wytrzymała napięcia i spoliczkowała dziecko, które samowolnie opuściło klasę, a potem oznajmiło, że nauczyciel jest dla ucznia „nikim”. W ocenie sądu nawet poważne problemy wychowawcze nie usprawiedliwiają tak ostrej reakcji pedagoga. Nie wszyscy rodzice jednak zgadzają się z wyrokiem – niektórzy twierdzą wręcz, że nieposłuszny uczeń powinien jeszcze otrzymać podobną „karę” w domu! Ubolewają nad efektami bezstresowego wychowania i narzekają na rozwydrzenie dzisiejszej młodzieży.
„Współczuję nauczyciele. Takie dzieci to koszmar. Bezstresowe wychowanie wychodzi”
Czy zatem nauczyciel ma prawo uderzyć dziecko? Zatrważające, że zdaniem niektórych – jak najbardziej...
„Prawidłowo. Dzieci teraz są rozbuchane na maksa, premia dla pani”, „Dobrze zrobiła, dzieci są coraz bardziej rozwydrzone, wręcz chamskie” – to tylko wybrane, najbardziej cenzuralne komentarze pochwalające przemoc wobec dzieci. Celowo nie publikujemy tych o biciu „rozbuchanych” uczniów, jak i ich rodziców patelnią.
Inni rodzice podchodzą do sprawy bardziej rzeczowo, dostrzegają brak kompetencji nauczycielki i podsuwają alternatywne rozwiązanie w konfliktowej sytuacji:
„Współczuję braku opanowania pani nauczycielce, absolutny brak profesjonalizmu. Na taką odzywkę odpowiada się spokojnym tonem 'dziękuję', zgłasza matce, dyrekcji i obserwuje ucznia i pilnuje mocno i konsekwentnie terminów poprawy Pani nauczycielka zatem zachowała się idiotycznie. A ucznia, jak matka szacunku nie nauczyła, to go pracodawca nauczy w przyszłości”.
Kto poza nauczycielką ponosi winę za szkolne problemy? Oczywiście rodzice odpowiedzialni za wychowanie dziecka.
„Wszystkie matki takie oburzone, ale ciekawe, czy uczą swoje dzieci szacunku do innych ludzi, bo z obserwacji na ulicy wynika, że to jest tragedia, jak się dzieci i młodzież odzywa. Ale dziecko każdej matki jest przecież święte. Trzeba się zastanowić i zacząć uczyć, jak się należy odnosić do starszych, w tym nauczycieli”.
Podkreślamy, że stanowczo sprzeciwiamy się przemocy jako metodzie wychowawczej. Dzieci należy uczyć szacunku do innych poprzez okazywanie tego szacunku im samym – powinni o tym pamiętać zarówno rodzice, jak i nauczyciele!
Zobacz też: