Pewna mama opisała swoją historię, by pokazać innym, że czas spędzony z dzieckiem nie zawsze jest tak samo wartościowy. Posunęła się o krok dalej i wysnuła wniosek na podstawie własnych doświadczeń, mówiący o tym, że mamy zajmujące się domem na cały etat, tak naprawdę spędzają z dziećmi mniej czasu niż te pracujące poza domem. Jak to możliwe? Poznajcie jej historię.

Reklama

Amanda Elder jest mamą dwójki dzieci. Jej historia zaczyna się w dniu, w którym oddała dzieci do strefy zabaw i spędziła godzinę bez nich.

"Ta mała przerwa od moich dzieci napełniła mnie nową energią. Odebrałam je z wielką radością i wycałowałam. Z pełną uwagą słuchałam opowieści mojego 4-latka. Nie zawsze jest to łatwe, bo dziecko w tym wieku mówi non stop, ale tak bardzo cieszyłam się, że znów jest obok mnie. Chciałam dowiedzieć się, w co się bawił w piaskownicy. Słuchałam ich głosów z rozkoszą. Udało mi się być bardziej obecną, dzięki temu, że spędziłam trochę czasu bez nich.

Na co dzień jestem mamą na cały etat, która rzadko spędza czas z dala od dzieci. Na końcu ciężkiego dnia zastanawiam się, czy spędziła z dziećmi wystarczająco dużo czasu. Lubię oglądać sztuczki mojego 4-latka na hulajnodze. Cieszy mnie nawet udawanie psa z moim rocznym synkiem. Jednak najbardziej cieszę się z chwil, które „skradnę” dla siebie. Wiele czasu spędzam, słuchając mojego 4-latka wyłącznie „jednym uchem”, równocześnie zajmując się odpowiadaniem na wiadomości czy szukaniem inspiracji na Instagramie. Jedną ręką zmywam naczynia, jednocześnie rozmawiając z moją mamą przez telefon, podczas gdy dzieci wołają: „Mamo, mamo!”.

Większość kobiet, która wybiera pozostanie z dziećmi w domu, robi to po to, by spędzać z nimi więcej czasu, ale czy rzeczywiście go tak spędza? Oczywiście biorąc pod uwagę ilość czasu, to zapewne tak, ale co, jeśli weźmiemy pod uwagę jego jakość?”

Zobacz także

Młoda mama żali się, że ciężko jej pogodzić wymagania, którym powinna sprostać jako matka z jej aspiracjami i rozwojem, z którego nie chce zrezygnować. Swoją wypowiedź podsumowuje słowami:

„To ile czasu spędzamy z naszymi dziećmi, nie jest tak ważne, jak to w jaki sposób go spędzimy. Gdy kobieta „odżywia” własne serce, jest w stanie „odżywiać” serca innych. Dlatego nie ma znaczenia, czy kobieta zdecyduje się zostać w domu z dziećmi, czy iść do pracy. Kiedy czuje równowagę w swoim życiu i czuje się spełniona, łatwiej jej skupić się na rodzinie”.

Też tak uważacie? Wróciłyście do pracy czy postanowiłyście pozostać w domu z dziećmi? Napiszcie w komentarzach.

Reklama

Zobacz też: Bo przecież siedzi pani w domu... – felieton czytelniczki

Reklama
Reklama
Reklama