W dniach między 11 a 15 stycznia zaplanowane jest przeprowadzenie masowych testów na koronawirusa wśród nauczycieli uczących w klasach 1-3 szkół podstawowych, o czym poinformowało Ministerstwo Zdrowia w środę, 30 grudnia. Z zebranych od nauczycieli informacji wynika, że chętnych do przebadania jest 190 tysięcy pracowników szkół. Udział w testach ma być darmowy i dobrowolny. Minister edukacji Przemysław Czarnek w rozmowie z TVP Info poinformował, czy dopiero po wynikach testów nauczycieli dowiemy się, kiedy dzieci mają szansę na powrót do placówek szkolnych.

Reklama

Trzeba sprawdzić, ilu nauczycieli będzie mogło wrócić do szkół

Przemysław Czarnek wyjaśnił, że masowe testy na obecność koronawirusa wśród nauczycieli potrzebne są do tego, by „stworzyć taką bramkę, która spowoduje, że nauczyciele, którzy będą mieli koronawirusa, będą musieli udać się jeszcze na nauczanie zdalne, czy w ogóle w izolację, natomiast do szkół wrócą tylko ci, którzy nie mają koronawirusa”. Jednak decyzja o tym, którzy uczniowie i kiedy wrócą do nauczania stacjonarnego, ma zapaść wcześniej, przed testami nauczycieli.

Jeszcze nie wiadomo, kiedy dokładnie możliwy będzie powrót uczniów do szkół. Zależy to od sytuacji epidemicznej w kraju. „Powrót uczniów do szkół planujemy, jeśli pozwoli na to rozwój pandemii koronawirusa, już po 17 stycznia. Powtarzam: jeśli pozwoli na to sytuacja z rozwojem pandemii koronawirusa. Będziemy to oceniać za kilka dni, będą to oceniać epidemiolodzy, wirusolodzy, będą oceniać dynamikę pandemii koronawirusa. Będziemy podejmować decyzję po 4 stycznia – między 4 a 11 stycznia, o tym, czy wracamy do szkół i kto wraca” – stwierdził minister.

W tych dniach ma zapaść decyzja zarówno o tym, od kiedy szkoły znów będą otwarte, jak i o tym, czy trafią do nich wyłącznie uczniowie klas początkowych, czy też uczniowie klas ósmych i maturalnych.

Źródło: gazeta.pl

Zobacz także

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama