Do tragicznego incydentu doszło w mieście Barnauł w Rosji. Podczas zabawy dmuchany zamek eksplodował. Po tym, jak zerwały się liny zabezpieczające, budowla przerzuciła dwie małe dziewczynki przez metalowy płot o wysokości ok. 180 cm na pobliskie tory tramwajowe.

Reklama

Dzieci są w krytycznym stanie

Dziewczynki walczą o życie. Czteroletnia Vika trafiła do szpitala z pękniętą czaszką, ranami na brzuchu i w płucach. Trzyletnia Anna doznała wstrząsu mózgu i ma złamany kręgosłup. Lekarze określają jej stan jako krytyczny. Wśród ofiar wypadku było też troje młodych ludzi. Oni na szczęście nie doznali żadnych obrażeń.

Zdjęcie Barnaul 22
Facebook

Śledczy badający sprawę uważali, że powodem wypadku mógł być silny wiatr. Z relacji świadków wynika jednak, że w czasie zdarzenia nie było żadnych porywistych podmuchów. Teraz pojawiają się głosy, że zamek był za mocno napompowany i nieodpowiednio zabezpieczony. Rosyjski Komitet Śledczy rozpoczął już postępowanie karne w tej sprawie.

Niewiele trzeba, żeby doszło do tragedii. Uważajcie na swoje pociechy i ani na chwilę nie spuszczajcie ich z oczu! Przed skorzystaniem z tego typu atrakcji upewnijcie się, że są odpowiednio zabezpieczone i są w pełni legalne.

Źródło: The Sun

Zobacz także

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama