Reklama

Wiem, co czujesz. Też to czułam. Boisz się, że jeśli pojawisz się na plaży w kostiumie, wszyscy będą patrzeć tylko na ciebie – w końcu daleko ci do tego słynnego bikini body, o którym tak dużo się mówi. Ja też się bałam.

Reklama

Pytania córki łamały mi serce

Przez ostatnie pięć lat chowałam się za długimi sukienkami, szortami i luźnymi T-shirtami. Z zazdrością patrzyłam na te wszystkie kobiety, które wbiegały ze swoimi maluchami do wody, bawiły się z nimi w piasku, śmiały się i kompletnie nie zwracały uwagi na to, jak wyglądają. Nie były idealne – bo żadna z nas nie jest.

Gdy córeczka pytała, czy pójdę się z nią pobawić, odpowiadałam, że mamusia jest zmęczona. Mamusia nie może się kąpać. Mamusia teraz jest zajęta, ale tatuś pójdzie się pobawić. Okłamywałam własne dziecko! W tym roku powiedziałam dość. Kupiłam dwa kostiumy, wyszłam na plażę i… nikt nawet nie zwrócił na mnie uwagi. Świat nie runął. Morze nie wyschło.

Wzięłam córkę za rękę i weszłam z nią do wody – obie piszczałyśmy, śmiałyśmy się, bawiłyśmy się jak nigdy wcześniej. Była szczęśliwa, że ma swoją mamę obok. Ja byłam szczęśliwa – bo czułam, że w końcu robię coś, na co wcześniej nie miałam odwagi.

Nigdy nie odzyskasz straconych lat

Droga mamo, jeśli siedziałaś gdzieś w oddali, patrzyłaś na nas i myślałaś to, o czym ja myślałam kiedyś – że nam zazdrościsz, że też byś tak chciała – wiedz, że cię rozumiem. Zrobienie pierwszego kroku nie jest łatwe. Przełamanie się nie jest łatwe. Wyjście ze swojej strefy komfortu… To wyzwanie. Jednak uśmiech twojego dziecka wynagrodzi ci wszystko.

A jeśli ktoś zauważy te dodatkowe kilogramy, okrągłe uda, cellulit na pupie, rozstępy na brzuchu, obwisłą skórę… Niech patrzy. Niech się dobrze przyjrzy. A wtedy zobaczy matkę, która kocha swoje dziecko. Która nie pozwala, by strach odebrał jej to, co najcenniejsze – czas, który mogła spędzić z rodziną, a zamiast tego chowała się w swojej skorupie.

Magda

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama