Drugie dziecko to wyzwanie? Nie zawsze, ale dla niektórych ojców może wymagać odpowiedniego przygotowania nie tylko psychologicznego. Do gry włącza się także wyższa logistyka i przygotowanie większego budżetu. Dla niektórych bycie tatą to prawie to samo, co bycie mamą, ale bez karmienia piersią (!). Kilku ojców postanowiło podzielić się z czytelnikami portalu romper.com swoimi szczerymi przemyśleniami.

Reklama

Obowiązki x 2 i łyżka dziegciu

„Nie mam pojęcia jak rodzice trójki lub większej ilości dzieci to robią bez pomocy w postaci cioci lub kogoś innego.”

Tak jeden z ojców na portalu dla rodziców romper.com komentuje przyjście na świat swojego drugiego dziecka. Lista zadań do wykonania na co dzień często wydłuża się w nieskończoność, a do opieki nadal pozostają dwie osoby. Nie zawsze jest możliwość, aby ktoś mógł podać nam pomocną dłoń, a często, a nawet bardzo często zdarza się, że świeżo upieczony tata dwojga zostaje z maluchami zupełnie sam.

Jednak brak czasu i zachwianie organizacyjne to nie jedyny kłopot ojców. Padają również gorzkie słowa:

„Przed narodzinami mojego drugiego dziecka chciałbym wybrać się w podróż w czasie i zdać sobie sprawę z tego, że ta decyzja była spowodowana jedynie tym, że chcieliśmy ratować nasze małżeństwo. Kocham moje dziecko, ale czuję się winny, że sprowadziliśmy go na ten świat, aby naprawił coś, czego nie dało się naprawić.”

Przeczytaj także: Kiedy pora na drugie dziecko?

Ta zupełnie szczera wypowiedź może zmienić pogląd na posiadanie potomstwa w ogóle i faktycznie, kiedy w związku temperatura opada, dziecko często staje się cementem, który próbuje na nowo scalić i zbudować małżeństwo. Z reguły jest to próba nieudana lub pomaga jedynie na chwilę.

Zobacz także

Pieluchy i humory żony na start!

Już zaczynamy przesypiać noce, już udaje nam się usiąść w ciszy wieczorem i coś przeczytać, już powoli zaczynamy wracać do rzeczywistości, a tu radosna nowina: powrót do pieluch za 9 miesięcy. Tak w skrócie podsumowuje okres narodzin drugiego dziecka Brian:

„Nie ma nic bardziej bolesnego niż pojawiająca się na horyzoncie wizja końca pieluch i bezsennych nocy, gdy nagle dowiadujemy się, że etap narodzin będziemy musieli zacząć od nowa.”

Panowie od nowa muszą również zmierzyć się z ciążą, kiedy zachciewajki i humory zdążyły już minąć i życie wracało do normy:

„Chciałbym mieć wiedzę jak poradzić sobie z psychozą poporodową mojej żony. Wcześniej nie wiedziałem, że to może być problem.”

Tak jak Dana zaskoczył stan żony po drugim dziecku, Oscara zaskoczył budżet, który nagle przestał wystarczać, a Dantego, że pierwsze i drugie dziecko mogą się różnić i to diametralnie. Mimo tego, że pewien proces tatusiowie mają za sobą, często są zaskoczeni nowymi sytuacjami, których nie doświadczyli przy pierwszym dziecku. Niby wszystko przebiega tak samo, a jednak nie ma szans na to, żeby nic ich nie zadziwiło.

Czy Wasi mężczyźni byli równie zszokowani narodzinami drugiego dziecka?

Reklama

Źródło: romper.com

Reklama
Reklama
Reklama