Często rodzice, wpinając swoje dziecko do fotelika samochodowego robią to odruchowo i nie skupiają się zbytnio na tej czynności. Są także rodzice, którzy, (szczególnie przy długich podróżach lub na krótkich dystansach) pozwalają dziecku swobodnie brykać po tylnej kanapie. Jednak jest to fatalny pomysł! Kolejna mama przestrzega i publikuje mocne zdjęcie, by uświadomić, że fotelik może uratować życie dziecka.

Reklama

Tak blisko domu

Amy Butcher jest mamą dwóch dziewczynek i ostatnio przeżyła chwile grozy. Zaledwie 5 minut od domu kierowca, prowadzący pojazd bez prawa jazdy, z impetem uderzył w jej samochód. Uderzenie było tak silne, że samochód Amy dachował. Kobieta była przerażona, gdyż na tylnym siedzeniu były jej córeczki. Amy wyszła z wypadku z kilkoma siniakami, a dziewczynki nie mają żadnych zdrapań. Kobieta postanowiła jednak pokazać, co się stało z jej samochodem na Facebooku, by przypomnieć rodzicom, jak bardzo istotne jest wpinanie dziecka, nawet jeśli jedzie się przecznicę dalej. Kobieta zaznacza, że nie słuchała głośno muzyki, jechała zgodnie z przepisami, dzieci były cicho i jej nie rozpraszały, nie patrzyła także na telefon, jednak nie uchroniło jej to przed wypadkiem. Amy, opowiadając swoją historię, pragnie uświadomić rodzicom, że nie zawsze mamy wpływ na to, co się dzieje na drodze, ale za to zawsze możemy skontrolować fotelik samochodowy dziecka.

Fotelik to podstawa

Specjaliści od lat przekonują rodziców, że jedynie fotelik może zagwarantować dziecku bezpieczeństwo podczas kolizji. Podstawą jest wybranie dobrego fotelika oraz odpowiednie jego zamontowanie, jednak na tym nie koniec. Każdy rodzic powinien wiedzieć, jak to robić prawidłowo. Szczególnie jest to istotne w okresie zimowym, gdy większość rodziców przewozi dzieci w kurtkach, choć nie powinno. Niezwykle ważne jest, by za każdym razem, gdy wpina się dziecko, kontrolować to, co się robi.

Coraz więcej rodziców za pośrednictwem mediów społecznościowych pokazuje, dlaczego należy zadbać o to, jak przewozi się małe dziecko. 3 miesiące temu inna mama umieściła w sieci fotografię zmiażdżonego samochodu i dwa nienaruszone foteliki. Mimo poważnej kolizji dzieciom nic się nie stało, właśnie dzięki fotelikom. Pozostaje mieć nadzieję, że takie zdjęcia podziałają na wyobraźnię rodziców!

Przypominamy najważniejsze zasady:

1. Dziecko do 150 cm wzrostu powinno być przewożone w foteliku samochodowym właściwym do swojej wagi. (Od 2015 roku nie jest ważny wiek, a wzrost dziecka.)
2. Dzieci najmłodsze do 13 kg przewozimy w odpowiednim foteliku najlepiej tyłem do kierunku jazdy.
3. Następny fotelik to 9-18 kg, to coraz więcej rodziców również decyduje się na foteliki montowane tyłem.
4. Foteliki 15-36 kg, czyli siedzenia podwyższające z oparciem, to kolejny ważny etap.
5. Siedziska bez oparcia, to niestety często pomijany etap. To właśnie dzięki nim dziecko, które wyrosło już z fotelika, może osiągnąć wysokość pozwalającą mu prawidłowo zapiąć pasy bezpieczeństwa zamontowane w samochodzie. Pas będzie przebiegał od ramienia do biodra, nie przeszkadzając twarzy czy szyi.

Zobacz także

A Ty przewozisz dziecko prawidłowo? Napisz w komentarzu.

Źródło: babyology.com.au, mirror.co.uk

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama