Gdy Otylia Jędrzejczak poroniła, jej partner nawet nie przyjechał do szpitala
Otylia Jędrzejczak przeżyła bardzo trudne chwile. Pływaczka kilka lat temu poroniła. Jej partner zachował się wyjątkowo okrutnie, ponieważ w tak trudnym momencie nie przyjechał nawet do szpitala.
Otylia Jędrzejczak jest teraz szczęśliwą mamą dwójki dzieci. Niestety, kobieta kilka lat temu przeżyła ogromną tragedię - straciła dziecko. W takiej sytuacji bardzo ważne jest wsparcie bliskiej osoby. Otylia jednak nie mogła liczyć na swojego partnera, nie odwiedził jej nawet w szpitalu.
Brak wsparcia
Otylia szczerze opowiedziała o ciężkich chwilach, które przeżyła: „Mój partner nie przyjechał do szpitala, gdy poroniłam. Tak, wprawdzie powiedziałam mu, że nie musi mnie odwiedzać, ale ja na jego miejscu i tak bez wahania spakowałabym się i przyjechała. Przeżycie poronienia ma ogromny wpływ na psychikę i może skończyć się depresją. Powrót do normalnego życia albo decyzja o kolejnej ciąży bywają naprawdę trudne. Boisz się i zastanawiasz, jak będzie tym razem”.
Pogodzenie się ze stratą
Od tragedii minęło już kilka lat, pływaczka wyznała, że pogodziła się już z tym, co się stało: „Ja się z tym pogodziłam. Nie ukrywam, że miałam przeczucie, że tak miało być. Nosiłam martwy płód. Zdarza się raz na 10 tys. przypadków. Ale zastanawiam się czasem, kim by było i jaki miałoby charakter”.
Źródło: zestadionu.pl
Zobacz także:
- Gosia Trzaskowska straciła ciążę: „Dramat, marzyłam, żeby zemdleć”
- Modelka Chrissy Teigen straciła dziecko. Weronika Rosati: „Rozumiem twój ból”
- „Królowe Życia”: Edzia straciła ciążę, pociesza ją załamana Dagmara