Reklama

Każdy rodzic wie, że wydatki na dziecko nie są małe, jednak dane zebrane przez Euromonitor International dla „Rzeczpospolitej” mogą wprawić w osłupienie. Okazuje się, że nie uwzględniając artykułów spożywczych, chemii, czy rozrywki (np. organizacja urodzin), w tym roku wydamy na nasze dzieci zawrotną kwotę - ok. 11 mld zł, ale na tym nie koniec. Eksperci prognozują, że za 3 lata suma ta wzrośnie nawet do 14 mld zł.

Reklama

Każda okazja dobra

200–225 tys. zł to orientacyjny koszt wychowania jednego dziecka w Polsce – wynika z dorocznego badania Centrum im. Adama Smitha (CAS). W ciągu roku suma wydatków rodziców sporo urosła. Zaledwie rok wcześniej oceniano je na 190–210 tys. zł. I chodzi nie tylko o rosnące ceny, ale i o to, jak uwielbiamy rozpieszczać nasze pociechy.

Sama pamiętam, gdy byłam mała, otrzymywałam z okazji Dnia Dziecka jeden drobny prezent od moich rodziców. Dziś moja pociecha dostaje upominek od wszystkich członków rodziny. Jeszcze nie jest zbyt wymagająca, ale wygląda na to, że „drobne” prezenty odeszły w niepamięć. Jeszcze przed minionym weekendem duże sklepy z elektroniką w swoich reklamach namawiały, by z okazji Dnia Dziecka kupić dziecku np. laptop.

Mamy także okres komunii w pełni i tu też decydujemy się na kosztowne, „dorosłe” gadżety elektroniczne jak tablety, smartfony czy konsole. Ale nie tylko o uczniów chodzi, inne badania wykazały, że coraz więcej przedszkolaków ma swój telefon do oglądania bajek. Statystyki nie kłamią, z roku na rok na elektronikę wydajemy coraz więcej. Choć trudno jest realnie ocenić, jakie produkty kupowane są z myślą o dziecku czy dorosłym, to każdy z nas ma w rodzinie czy u znajomych dzieci w różnym w wieku i wie, jakie posiadają sprzęty.

Wydajemy coraz więcej

Rodzice nie rezygnują jednak z tradycyjnych zabawek. Jak wynika z badań firmy badawczej RMD Research, kupujemy ich coraz więcej, a rynek artykułów dla dzieci zanotował 5-proc. roczny wzrost w okresie ostatnich dwóch lat. Da się zauważyć sezonowość. Najwięcej na ten cel wydajemy w grudniu (co trzecia zabawka została kupiona w okresie przedświątecznym), a także w lutym i czerwcu. Ogromną popularnością cieszy się „Black Friday", który ma także wpływ na zakupy robione z myślą o małych konsumentach. Nie bez znaczenia jest fakt, że możemy wybierać i przebierać w ofertach. Decydując się na zakupy przez internet, nie tylko uzyskujemy często bardziej atrakcyjną cenę, ale jest to też dla nas opcja bardzo wygodna.

Eksperci zauważają, że na to, jak kształtują się wydatki, mają wpływ same dzieci. To między innymi efekt metod stosowanych przez sprzedawców, którzy w cały proces zakupowy ochoczo angażują najmłodszych. Doskonałym przykładem są choćby akcje sieci Biedronka. Na punkcie Gangu Świeżaków, a potem Słodziaków, oszalały tysiące dzieci (i rodziców). Ale nie tylko w tym rzecz.

Mamo, ja to chcę!

Bardzo ciekawym zjawiskiem jest fakt, że dzieci mają coraz większy wpływ na to, co rodzice kupują. I nie chodzi tu tylko o zabawki. Najmłodsi są świetnie zorientowani w technologicznych nowinkach i mają olbrzymi wpływ na zakup takich rzeczy jak telewizor, czy pralka. Z badania firmy IQS wynika, że dzieci często podejmują decyzje nawet podczas nabywania mebli czy akcesoriów wnętrzarskich. Wcześniejsze badania wykazały, że nawet maluszki świetnie rozpoznają marki i potrafią wpływać na decyzje rodziców dotyczące kupowanej do domu chemii, czy produktów spożywczych.

A Ty wiesz, ile wydajesz na swoje dziecko? Jeśli tego nie kontrolujesz, warto zainstalować sobie aplikację w telefonie i skrupulatnie zapisywać, na co wydajesz pieniądze. Taka analiza pozwoli ci zauważyć, ile wydajesz nie tylko na dziecko.

Reklama

Źródło: rp.pl

Reklama
Reklama
Reklama