Reklama

Badania na temat wychowywania się w pojedynkę przeprowadzili naukowcy z University of Essex w Wielkiej Brytanii. Nie chodzi tutaj tylko o samopoczucie malucha, ale również o budowę jego mózgu, determinującą funkcjonowanie w życiu dorosłym.

Reklama

Kreatywność i inteligencja

Powszechna opinia na temat modelu rodziny 2+1 przedstawia dzieciństwo jedynaka jako smutne i egocentryczne. Kiedy dorośnie – większość jego negatywnych cech uzasadnia się właśnie wychowaniem bez rodzeństwa. Tymczasem angielskie badania przeprowadzone na 100 tys. Brytyjczyków udowadniają, że tak naprawdę jedynacy są najszczęśliwszymi dorosłymi. Dlaczego? Mózg dziecka, które nie ma partnera do zabawy, pracuje bardziej intensywnie, ponieważ brakuje mu dodatkowego bodźca do wymyślania zabaw. Dzięki temu rozwijają się zdolności percepcyjne, a co za tym idzie – łatwość do przyswajania wiedzy i nauki języków obcych. Jedynacy są zatem inteligentniejsi i bardziej kreatywni, choć dzieje się to poza świadomością.

Pewność siebie i nastawienie na sukces

Kolejnymi zaletami, jakie wymieniają naukowcy w byciu jedynakiem są te, związane z osiąganiem celów i poczuciem własnej wartości. Ze względu na to, że dziecko ma rodziców na wyłączność, częściej słyszy od nich pochwały i czuje się bardziej docenione. W ten sposób w dziecku buduje się nastawienie na zdobywanie coraz to nowych umiejętności, aby osiągnąć sukces. Najpierw osiągają lepsze wyniki w nauce, a później w pracy.

Nie ma się jednak co martwić, ponieważ na drugim miejscu listy najszczęśliwszych ludzi znajdują się ci, którzy mają jednego brata lub siostrę.

Reklama

Źródło: newsweek.pl

Reklama
Reklama
Reklama