Joanna Kulig łączy pracę z macierzyństwem. „Gdy robię film, znikam jak marynarz”
Joanna Kulig, jak każda pracująca zawodowo mama, musi się nieźle nagimnastykować, żeby połączyć macierzyństwo z karierą. Choć jako aktorka może korzystać z pewnych przywilejów, zdarza się, że czas rozłąki z dzieckiem to o wiele dłużej niż 8 godzin spędzonych w pracy.
„Kiedy mój synek skończył dwa tygodnie, zaczęłam powoli przygotowywać piosenki do serialu "The Eddy", a półtora miesiąca później byłam już na planie w Paryżu. Rwałam włosy z głowy. W co ja się wpakowałam? Co ja im obiecałam?! Nieprzespane noce, karmienie piersią, zanikająca pamięć i tyle piosenek… Ten plan był dla mnie jak wojna” – mówiła Joanna Kulig w 2020 roku na łamach „Vogue’a”.
Choć syn aktorki w przyszłym roku skończy 3 lata, bycie mamą i praca na planach wciąż przypomina żonglerkę.
Joanna Kulig o pracy i wychowywaniu dziecka
W rozmowie z „Twoim Stylem” Joanna Kulig po raz kolejny powróciła do tematu macierzyństwa. Przyznała, że kiedy jest w pracy, musi się jej całkowicie poświęcić. Wtedy cały czas spędza głównie z ludźmi, z którymi pracuje.
„Gdy robię film, znikam jak marynarz. Pracuję po szesnaście godzin. Przez miesiąc, dwa żyję z grupą ludzi, którzy dzielą ze mną dni na planie, stół, prywatne sprawy” – mówiła aktorka. W tym czasie mały Janek zostaje pod opieką taty, dziadków lub niani.
By sprostać wyzwaniom – zarówno tym zawodowym, jak i macierzyńskim – Joanna Kulig skrupulatnie planuje każdy dzień i stara się patrzeć na swoją karierę aktorską z większą łagodnością. Z biegiem czasu stała się też pewniejszą siebie mamą – co nie znaczy, że mniej zestresowaną.
Zobacz także: