Reklama

Ula Ostrowski-Zack, żydowska pielęgniarka ze szpitala Hadassah Ein Kerem w Jerozolimie, nakarmiła piersią dziecko pacjentki rannej w wypadku samochodowym. Matka 9-miesięcznego chłopca jest Palestynką. W wypadku zginął jej mąż.

Reklama

"Każda matka powinna tak zrobić..."

Palestynka trafiła do szpitala w ciężkim stanie. Jej 9-miesięczny syn, Yaman, doznał lekkich obrażeń. Pielęgniarki próbowały nakarmić chłopca butelką, jednak maluch nie chciał jeść i nieustannie płakał. Gdy na dyżurze pojawiła się Ostrowski-Zack, ciotki Yamana, które opiekowały się chłopcem, poprosiły ją, by znalazła kogoś, kto go nakarmi. Pielęgniarka, która sama jest karmiącą mamą, bez wahania przystawiła chłopca do piersi.

"Jego ciotki były mi ogromnie wdzięczne. Powiedziały, że żadna żydowska matka nie zgodziłaby się nakarmić palestyńskiego dziecka własną piersią. Ja uważam, że każda powinna to zrobić" – powiedziała pielęgniarka w rozmowie z izraelskimi dziennikarzami.

Zobacz także: Karmienie piersią cudzego dziecka jest oburzające?


Postawa pielęgniarki udowadnia, że matczyna intuicja jest silniejsza od wojen. Mimo konfliktu między Izraelem a Palestyną, Ula Ostrowski-Zack zrobiła to, co powinna zrobić każda matka – nakarmiła dziecko, które było głodne.

Co wy zrobiłybyście w takiej sytuacji?

Zobacz także: 8 gadżetów, które ułatwią karmienie piersią

Reklama

Źródło: ynetnews.com

Reklama
Reklama
Reklama