„Wrócę do tematu, jak umrze dziecko w żłobku. To tylko kwestia czasu, gdyż liczba nieszczepionych dzieci rośnie co roku o 40 procent. Zarazi się odrą lub polio od rówieśnika. Tak jak w Rumunii, gdzie wybuchła epidemia odry parę miesięcy temu. 17 dzieci zmarło.”


Takimi słowami krakowski radny Łukasz Wantuch podsumował sesję rady miasta Krakowa, podczas której odrzucono jego wniosek, aby do żłobków były przyjmowane tylko dzieci zaszczepione. Nie jest to pomysł nowatorski, ponieważ o tym problemie mówi się już od dłuższego czasu. Takie obostrzenia zostały wprowadzone w Brzegu. Miały również funkcjonować w Częstochowie. Pozostali radni nie chcą, aby po pierwsze ograniczać dzieciom dostęp do opieki w żłobkach, a po drugie karać maluchy za błędy popełnione przez ich rodziców.

Reklama

Nie jest to jedyny kontrowersyjny pomysł radnego. W piśmie do ministerstwa rodziny, pracy i polityki społecznej zgłosił propozycję zmian w odniesieniu do programu 500+. Według Łukasza Wantucha świadczenie powinny otrzymywać rodziny, które przedstawią wypełnioną kartę szczepień.

Zobacz także: Kontrowersyjny głos lekarza o obowiązkowych szczepieniach

Wpisał się w trend

W Europie już od początku tego roku głośno mówi się o tym, że niezaszczepionych dzieci jest coraz więcej, a żeby uchronić całe społeczeństwo przed powrotem epidemii groźnych chorób, należałoby wprowadzić obowiązek okazywania potwierdzenia wykonanych wszystkich obowiązkowych szczepień zanim dziecko zostanie przyjęte do żłobka, przedszkola, czy szkoły. Dekret warunkujący przyjmowanie dzieci w wieku do lat 6 do placówek edukacyjnych obowiązuje już we Włoszech.

Reklama

Co na to lekarze?

Pomysł radnego oprócz wpisywania się w trendy europejskie, wpisuje się także w dyskusję na ten temat w środowisku medycznym. Jedni są za, inni uważają, że dotychczasowy system działający w Polsce jest dobry, a odsetek wyszczepialności utrzymuje się na dobrym poziomie. Ruch antyszczepionkowy zbiera nadal pokaźne żniwo, jednak ministerstwo zdrowia podkreśla, że rodzice, którzy nie szczepią swoich dzieci narażają na utratę zdrowia nie tylko swoje pociechy, ale też inne. Dla lekarzy, którzy odmawiają szczepień przewidziane są kary, natomiast na rodziców, którzy nie szczepią czeka sąd oraz grzywna.

Źródło: onet.pl

Reklama
Reklama
Reklama