Krzyczał z bólu, a lekarze zrzucili winę na kolki. Okazało się, że to guz wielkości jabłka
Lekarze uparcie twierdzili, że ból spowodowany jest zaparciami lub kolką. Okazało się, że to nowotwór. Przez nieprawidłową diagnozę dziecko jest teraz sparaliżowane od pasa w dół.
Ollie Knowles od czerwca zeszłego roku płakał znacznie częściej niż zwykle, choć wcześniej był wesoły i żywiołowy. Dodatkowo rodzice zauważyli, że jego brzuch jest mocno napuchnięty. Mama chłopca postanowiła jak najszybciej udać się do lekarza. Niestety, w tym czasie panował COVID-19 i wizyty u lekarzy zostały ograniczone do minimum – zamiast bezpośredniego spotkania z lekarzem, rodzicom została udzielona teleporada.
Zdaniem lekarzy ból spowodowany był zaparciami lub kolką. Mimo diagnozy mama Olliego wiedziała, że dziecku dolega coś poważniejszego: „Kiedy kładłam Olliego spać, płakał z bólu. Teraz już wiem, że to przez guz uciskający brzuch”. Rodzice konsultowali się z lekarzami aż 15 razy, jednak każdy z nich był zdania, że ból spowodowany jest kolkami albo zaparciami. Po trzech miesiącach Ollie wstał i nagle upadł na podłogę, nie mogąc utrzymać się na nogach.
„W pewnym momencie zdaliśmy sobie sprawę, że Ollie stracił władzę w nogach”
„Myśleliśmy, że to przypadek, że Ollie upadł, jednak w pewnym momencie zdaliśmy sobie sprawę, że stracił władzę w nogach” – powiedziała mama chłopca. Rodzice natychmiast ruszyli do szpitala. Prześwietlenie wykazało, że maluch ma w brzuchu guza wielkości jabłka.
Lekarze rozpoznali neuroblastomię. To rzadki, dziecięcy nowotwór złośliwy powstający najczęściej w nadnerczach albo – jak w przypadku Olliego – w jamie brzusznej. Niestety, nowotwór u chłopca rozprzestrzenił się do kręgosłupa, przez co dziecko jest sparaliżowane od pasa w dół. Lekarze rozpoczęli agresywną chemioterapię, dzięki której guz się zmniejszył, a w styczniu tego roku stwierdzono remisję nowotworu. Chłopiec nie odzyskał jednak władzy w nogach. „Mimo tego, że Ollie nie może chodzić, znowu jest wesołym dzieckiem, ponieważ już nie cierpi. Jesteśmy w niego bardzo dumni”, mówią rodzice malucha.
Źródło: thesun.co.uk
Piszemy także o:
- Ksiądz z TikToka o posiadaniu dziecka przed ślubem: „To nie przeszkoda”. Zaskakujące słowa!
- Najmniejsze dziecko świata jest już w domu, po 13 miesiącach w szpitalu. Malutka ważyła tyle, co jabłko
- Tragiczny finał wakacji: 7-latka została przygnieciona przez pomnik w hotelu. „Nasze życie jest zrujnowane”