Łódź: Rodzice skatowali 2-miesięcznego synka? Lekarze walczą o jego życie
Rodzice tłumaczyli lekarzom, że chłopiec wypadł z łóżeczka. Obrażenia malca były jednak na tyle poważne, że od razu wezwano policję.
Do łódzkiego szpitala przy ulicy Spornej trafiło 2-miesięczne niemowlę. Chłopiec miał liczne obrażenia na ciele, w tym pękniętą czaszkę. Rodzice tłumaczyli, że spadł z łóżka. Po oględzinach lekarze wezwali policję. Ojciec dziecka miał we krwi prawie 0,5 promila alkoholu, matka była trzeźwa. Według lekarzy maluszek jest w stanie ciężkim.
"W szpitalu rodzice podali wersję wydarzeń, która lekarzom nie wydała się prawdopodobna. Oboje twierdzili, że dziecko spadło z kanapy, a to według wstępnej oceny lekarzy nie spowodowałoby tak poważnych obrażeń" – powiedział w rozmowie z Onet.pl rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Rodzice znajdują się w policyjnej izbie zatrzymań. W poniedziałek mają zostać przesłuchani. "Na ubraniu obojga dorosłych oraz w mieszkaniu znaleziono i zabezpieczono ślady krwi. Ubrania zostały przekazane do dalszych badań" – dodaje rzecznik.
Zaledwie kilka dni temu pisaliśmy o 4-miesięcznej Oliwii pobitej przez własnego ojca. Serce nam pęka, kiedy słyszymy o takich tragediach. Jakim trzeba być człowiekiem, żeby tak skrzywdzić niewinne maleństwo? Brak nam słów... Mamy nadzieję, że stan 2-miesięcznego malca się poprawi i zostanie otoczony miłością, na którą zasługuje.
Czytaj także: Jak udzielić pierwsze pomocy niemowlakowi?
źródło: onet.pl