Zwłoki małego dziecka znaleziono w mieszkaniu przy ulicy Cedrowej w Lubinie. Nastolatka i jej mama w ciężkim stanie trafiły do szpitala. Dziewczynki nie udało się uratować. Z nieoficjalnych informacji wynika, że kobieta miała problemy psychiczne. Jak doszło do tego tragicznego zdarzenia i czy można było mu zapobiec?

Reklama

Rodzinna tragedia

Lubińscy policjanci pod nadzorem prokuratora zabezpieczają ślady w mieszkaniu i ustalają okoliczności tego zdarzenia. Ze zgłoszenia wynikało, że panie z miejskiego ośrodka pomocy społecznej i mężczyzna, który zamieszkiwał w tym lokalu, nie mogą dostać się do środka. Gdy policji udało się dostać do lokalu, zastali drastyczny widok. 13-miesieczne niemowlę nie żyło, a dziewczynka i kobieta miały poważne rany kłute. Niestety po przewiezieniu do szpitala dziewczynka zmarła. Kobieta w stanie ciężkim nadal przebywa w szpitalu. Lekarze walczą o jej życie. Pilnują jej także policjanci. Pod uwagę brane są różne hipotezy. Najbardziej prawdopodobna wydaje się, być ta, że 40-latka chciała zabić swoje dzieci, a następnie popełnić samobójstwo. Policja jeszcze tej wersji nie potwierdziła.

O psychikę matki należy dbać

Choć policja jeszcze wyjaśnia okoliczności tego tragicznego zdarzenia, z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że w ostatnim czasie kobieta miała problemy psychiczne. Bez względu na to, co wykaże śledztwo, ta historia powinna nam przypomnieć, jak niezwykle ważne jest zdrowie psychiczne każdej matki. Niestety nadal temat depresji jest tematem tabu. Co więcej, nie zawsze świeżo upieczone mamusie zdają sobie sprawę ze swojego stanu lub nie chcą się przyznać do swojej "słabości".

Przeczytaj rozmowę o depresji poporodowej

Najczęściej mamusie borykają się z przygnębieniem poporodowym znanym jako "baby blues", które występuje 3-5 dni po porodzie, zwykle przemija po 2-3 dniach i nie wymaga leczenia. Jednak to nie jedyne problemy, z jakimi mogą borykać się świeżo upieczone mamy. 6-8 tygodni po porodzie może wystąpić depresja porodowa, która jest już poważniejszym stanem. Oprócz drażliwości i złych myśli o sobie jako matce mogą się pojawić np. myśli samobójcze lub chęć wyrządzenia krzywdy dziecku. Statystycznie większość samobójstw młodych mam wynika jednak z psychozy poporodowej, o której mało kto słyszał. Cierpią na nią zaledwie dwie panie na 1000 rodzących i jest bardzo silnym zaburzeniem psychicznym, stwarzającym zagrożenie zarówno dla życia i zdrowia matki, jak i dziecka. Niektórzy specjaliści uważają, że na depresję czy psychozę po porodzie najbardziej narażone są bardziej mamy, które już wcześniej miały problemy ze zdrowiem psychicznym.

Zobacz także

Mama pod szczególnym nadzorem

Zarówno w przypadku "baby blues", jak i depresji, czy psychozy poporodowej, ważną rolę odgrywa rodzina. Najbliżsi powinni obserwować zmiany zachodzące w jej zachowaniu młodej mamy i reagować. Kobieta zaraz po porodzie potrzebuje dużo wsparcia ze strony rodziny (zarówno wsparcia emocjonalnego, jak i w wykonywaniu obowiązków). Warto rozmawiać jeszcze przed porodem, tak by każdy członek rodziny miał świadomość o takich problemach świeżo upieczonych mam. Przełomem w podejściu do depresji poporodowej w Polsce mają być nowe badania przesiewowe dla mam. Test Becka to 21 pytań wielokrotnego wyboru - m.in. o odczuwanie przyjemności i smutku, samoocenę, poczucie winy, zainteresowanie światem zewnętrznym, myśli samobójcze. Prawdopodobnie panie, które urodzą w 2019 roku, będą taki test wykonywały trzykrotnie - w pierwszym trymestrze ciąży, miesiąc przed planowanym porodem oraz miesiąc po porodzie. Test taki będzie zlecał lekarz prowadzący ciążę i w zależności od wyniku będzie zobowiązany skierować pacjentkę do psychiatry. Choć kobieta nie będzie miała obowiązku stawić się u specjalisty, da jej to wiedzę o jej stanie.

Czy lekarz w trakcie ciąży lub po porodzie rozmawiał z Wami o depresji poporodowej? Napiszcie w komentarzach.

Źródło: pap.pl, polsat.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama