4-letnia Sophie ma ADHD. Kiedy coś ją zdenerwuje, traci kontrolę – wtedy tylko sen lub jakiś silny bodziec odwróci jej uwagę i uspokoi. Mama Sophie, Taylor Myers, opublikowała na Facebooku poruszający wpis, w którym wyjaśnia, dlaczego czasem opada z sił i płacze. W takich chwilach nawet miłe gesty przypadkowych osób nie pomagają.

Reklama

"Nikt nie ma prawa mnie osądzać"

Taylor była z dziećmi w supermarkecie. Gdy stała w kolejce do kasy, 4-letnia Sophie obraźliwie ją nazwała. Wtedy Taylor wyjęła z koszyka paczkę chipsów, które miała kupić córce. Dziewczynka wpadła w szał. Stanęła w sklepowym wózku i zaczęła przeraźliwie płakać. Nie pomogły żadne prośby ani wyjaśnienia. Dla Taylor to nie był pierwszy raz. Choć w podobnych sytuacjach bierze dzieci na ręce i ucieka, tym razem postanowiła, że zostanie. W pewnym momencie usłyszała za sobą kobiecy głos. "Na litość boską, daj jej ciastko, to się zamknie!" – powiedziała nieznajoma kobieta. Taylor nie wytrzymała. "Mogłam jej odpowiedzieć uprzejmie. Mogłam jej wyjaśnić, że moja córka ma ADHD, że samotnie wychowuję dzieci. Że się staram, ale czasem nie mam wyboru. Zamiast tego powiedziałam, że ma zająć się własnymi pie*rzonymi sprawami" – napisała Taylor.

"Straciłam kontrolę. Jestem zła, zraniona, urażona i jestem chole*nie smutna, że chociaż raz podczas zakupów z dziećmi nie może być normalnie. Kiedy kasowałam produkty przy kasie samoobsługowej, jakaś kobieta zaczęła rozmawiać z Sophie. Chciała odwrócić jej uwagę, zadawała pytania, ale Sophie cały czas marudziła o tych chipsach" – dodała. Taylor przyznała, że jest niezwykle wdzięczna za ten jeden miły gest i próbę odwrócenia uwagi Sophie. Wyjaśniła jednak, że nikt nie wie, z czym zmaga się każdego dnia i nikt nie ma prawa jej osądzać.

Doświadczyłyście podobnych sytuacji? Zwrócił wam ktoś kiedyś uwagę, kiedy wasze dziecko dostało ataku histerii?

Zobacz także: To najlepszy sposób na histerię dziecka – musisz go wypróbować, działa!

Zobacz także
Reklama

Źródło: Facebook

Reklama
Reklama
Reklama