Reklama

Młoda mama na TikToku powiedziała wprost, co myśli o ubieraniu dzieci w krzykliwe kolory. Sama kupuje tylko ubranka w stonowanych barwach. Nie wszystkim spodobało się jej podejście.

Reklama

Ubranka dla dzieci – byle nie kolorowe!

Tej mamie nie odpowiada narzucanie dziecku kolorów rzekomo związanych z płcią. I to od niemowlęctwa! Nie dla niej róże, czerwienie i błękity. Woli kupować maluszkowi ubrania neutralne płciowo, czyli takie, których barwy w żaden sposób nie określają płci dziecka.

Ale beże, brązy i szarości nie wszystkim pasują do roześmianego niemowlaka czy kilkulatka. Część widzów tiktokerki zarzuca jej pozbawianie malucha... radości dzieciństwa. Dla tej młodej, świadomej mamy takie oskarżenia jednak nic nie znaczą, czemu dała wyraz w krótkim filmiku. Pstrokato poubierane dzieci opisała przy tym kilkoma wymownymi emotikonami – jej zdaniem takie maluchy wyglądają m.in. jak... dinozaury lub jednorożce.

„Dzieci nie muszą wyglądać jak ????????????????????, by poznać kolory” – podsumowała. I chyba trudno się z nią nie zgodzić. Podobnie jak z tym, że tzw. #momshaming (krytykowanie i podważanie kompetencji mamy bądź jakiejś grupy matek) nie jest fajnym zjawiskiem.

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama