Mama straszy dziecko, a potem się z tego cieszy. Okropnie tak straszyć dziecko!
Co zrobić, żeby dziecko nie wychodziło ze swojego pokoju, kiedy pora na sen? Okazuje się, że wcale nie trzeba malucha usypiać, by słodko spał… Pewna mama opublikowała na TikToku filmik, który może wywołać skrajne emocje. Nigdy tego nie rób!
Taylor to jedna z amerykańskich mam, które chętnie dzielą się „sztuczkami” pomagającymi w opiece i wychowaniu dziecka. Ostatnio opatentowała sposób na „spokojne” wieczory, noce i poranki. Okazało się, że potrzeba jest matką wynalazków. Inspiracją do opracowania metody Taylor na to, by dziecko nie opuszczało swojego pokoju, było… sztuczne ptaszysko. W momencie, gdy maluch uchyla drzwi swego pokoiku, by pobiec do mamy – widzi stojącego na podłodze ptaka. Na jego widok – wycofuje się z przerażeniem do pokoiku, zamykając z trzaskiem drzwi…
Świetne? Śmieszne? Podłe!
Nagranie z filmikiem pod tytułem: „Jak wykorzystać sztuczną gęś, by dziecko zostało w łóżku” polubiło blisko 1,5 miliona osób. W komentarzach nie brakuje wpisów zachwyconych matek, które zapewniają, że na pewno wypróbują ten patent. Odzywają się również osoby, które potwierdzają skuteczność ukazanej metody – podpowiadają, że przy drzwiach wcale nie musi stać „sztuczna gęś”: wystarczy coś, czego najbardziej boi się dziecko (np. odkurzacz lub… plastikowy homar).
Na szczęście nie wszyscy jednak uznali, że to genialne rozwiązanie… Ludzie pisali o tym, że z powodu podobnych metod do dziś boją się np. porcelanowych lalek. Pojawiły się bowiem również takie wpisy: „Trauma odblokowana”, „Nie, nie, nie to takie niesprawiedliwe!”. Taka metoda jest naprawdę podła!
Sztuczna gęś, czyli brawo za kreatywność?
Wśród komentujących są również osoby, które dostrzegły, ze filmik został (starannie?) wyreżyserowany – w pokoju, z którego wychodzi dziecko, przebywa jakaś osoba. Rola tej postaci w filmiku jest trudna do ustalenia. Bohater(ka) drugiego planu być może miał dać znak kiedy dziecko ma otworzyć drzwi lub swoją obecnością złagodzić lęk malucha. Z filmiku wynika, że materiał nagrywał mężczyzna, którego cała sytuacja mocno rozbawiła. Niewykluczone, że w pokoju dziecka jest sama Taylor...
Mama osiągnęła swój cel: udało jej się zyskać popularność. Ale choć nie ucierpiała przy tym żadna gęś, to nie ma pewności ile dzieci może ucierpieć dzięki jej metodzie. Zdecydowanie jej nie polecamy! Dzieci potrzebują przed snem bliskości rodzica, nie kpin i przerażenia.
źródło: TikTok @taytertot95
Zobacz także: