Nabille McHugh jest mamą Arii i Atlasa, która jak wiele innych mam umieszcza na TikToku filmiki ze swoimi dziećmi. Jej profil cieszy się dużym zainteresowaniem – kobieta ma aż 90 000 obserwujących. Dlaczego? 11-miesięczny synek Nabille przyciąga uwagę ze względu na swój wygląd – jest naprawdę sporym niemowlakiem, ma gęste kręcone włosy i nietrudno pomylić go z dzieckiem w wieku przedszkolnym.

Reklama

Nie ma roku, a biorą go za przedszkolaka

Gdy chłopczyk się urodził, nie był zbyt pulchnym noworodkiem, jednak z czasem zaczęły się u niego pojawiać urocze wałeczki na rączkach i nóżkach. Jego mama uważa, że maluch, podobnie jak inne duże i pulchne dzieci, po prostu ma taką budowę i nie oznacza to, że jest niezdrowy.

Kobieta często publikuje filmiki z maluszkiem. Chłopczyk jest przeuroczy i obserwatorzy nie szczędzą miłych komentarzy. Niestety nie brakuje także osób, które wytykają matce wagę dziecka. Internauci nazywają chłopca „ogromnym” i „gigantycznym”, porównują go nawet do Hagrida z „Harry’ego Pottera”. Żartują, że powinien dokładać się do czynszu, bo już jest niemalże dorosły, a także, że w tym tempie to przed 10 urodzinami będzie mierzył 600 cm i ważył 400 kg. Pojawiają się także uwagi, że takiego wielkiego dziecka nie daliby rady nosić na rękach.

Mama Atlasa zwykle nie przejmuje się takimi komentarzami, ale ostatnio padły słowa, na które postanowiła zareagować. Jeden z obserwatorów zasugerował, że kobieta ściska synka, by wyglądał na jeszcze bardziej pulchnego, niż jest w rzeczywistości, a wszystko po to, by zyskać więcej polubień na TikToku. Nabille McHugh opublikowała filmik, w którym wyjaśniła, że nigdy nie zrobiłaby czegoś takiego swojemu dziecku, a maluch na filmikach wygląda dokładnie tak, jak w rzeczywistości.

Źródło: thesun.co.uk

Zobacz także

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama