Minister Zdrowia: święta spędzimy w ścisłym gronie rodzinnym, na pewno nie będzie takiej poprawy
Adam Niedzielski zadeklarował, że będzie namawiał premiera na całkowity lockdown. Pojemność szpitali zmniejsza się z dnia na dzień, a minister podkreśla, że „łóżek nie da się dokładać w nieskończoność”.
„Jeśli będziemy dalej obserwować wykładnicze tempo wzrostu, będę namawiał premiera do całkowitego lockdownu. Łóżek nie da się dokładać w nieskończoność” – powiedział minister Niedzielski w wywiadzie dla „Faktu”.
Miejsca w szpitalach się kończą
Liczba łóżek zajętych przez pacjentów chorych na COVID-19 oraz wykorzystywanych przez nich respiratorów rośnie w zastraszającym tempie. Jeszcze na początku tego miesiąca, 1 października, pacjenci zajmowali 2560 łóżek i 159 respiratorów. W połowie miesiąca premier zapowiedział, że do dyspozycji zakażonych koronawirusem będzie 500 respiratorów. Już dziś pacjenci potrzebują aż 999. Z kolei łóżek – 12 282.
Od ostatniej soboty, cała Polska została objęta czerwoną strefą, co oznacza dodatkowe obostrzenia takie jak zamknięcie całej stacjonarnej branży gastronomicznej (możliwe tylko zamówienia na wynos) oraz nauczanie zdalne od klasy 4 w górę.
Minister o świętach Bożego Narodzenia
Zapytany o prognozy na święta, minister odpowiedział, że to dla niego nadal daleka perspektywa.
„Myślę w perspektywie dni, góra tygodnia lub dwóch. Jeśli pytają mnie panie, co będzie, powiem, że na pewno nie będzie takiej poprawy, byśmy mogli o tych świętach myśleć w sposób tradycyjny. Raczej spędzimy je w ścisłym gronie rodzinnym” – zadeklarował Niedzielski.
Źrodło: tvn24.pl
Zobacz też:
- Korwin-Mikke chce odejścia od szkół koedukacyjnych: „Zmniejszy interakcję i przenoszenie koronawirusa”
- Młoda nauczycielka zakażona koronawirusem. Zmarła 15 minut po przyjeździe do szpitala
- Kiedy skończy się pandemia? Eksperci podali daty!