Urodziła się na pokładzie FlixBusa. Będzie mogła podróżować za darmo do osiemnastki!
Pasażerowie prawdopodobnie nigdy nie zapomną tego kursu... Zwykła podróż niespodziewanie zamieniła się w prawdziwą przygodę!
8 maja na pokładzie jednego z autobusu sieci FlixBus doszło do niecodziennej sytuacji. Otóż jedna z pasażerek, w trakcie podróży z Barcelony do Brukseli, w pewnym momencie zaczęła… rodzić! Nie minęło wiele czasu, a w autobusie znalazła się kolejna pasażerka, nowo narodzona dziewczynka. Za przyjście na świat w tak nietypowych okolicznościach otrzymała nawet pewną nagrodę. Domyślacie się, o co chodzi?
To pierwsze takie narodziny!
Jak podaje FlixBus to był pierwszy taki przypadek w całej historii działalności firmy. Pierwsze dziecko, które urodziło się na pokładzie busa musiało zostać jakoś szczególnie wyróżnione. Przewoźnik zapowiedział, że dziewczynka ma prawo do darmowych przejazdów FlixBusem aż do ukończenia 18. roku życia.
Zobacz też: Kobieta zaczęła rodzić na przystanku. Poród odebrała motornicza
Jak przebiegała akcja porodowa na pokładzie Flixbusa?
Kierowcy autokaru otrzymali sygnał o rozpoczynającym się porodzie o 3:30 nad ranem. Guillaume, jeden z nich, wspomina: „Po 40 km jazdy od paryskiego dworca autobusowego podszedł do nas mężczyzna i zapytał, czy niedługo dojedziemy do Brukseli. Zapytaliśmy dlaczego pyta, na co odrzekł, że jego żona w 9 miesiącu ciąży właśnie zaczęła rodzić! Wraz z moim kolegą Jérôme’em, zadzwoniliśmy na straż pożarną i poinformowaliśmy, że zatrzymamy się na najbliższym miejscu postojowym”. Na pokładzie FlixBusa znajdowało się wówczas około trzydziestu pasażerów.
Chwilę później udało się zatrzymać awaryjnie autobus na MOPie zlokalizowanym w miejscowości Ressons. Pasażerowie wysiedli z autokaru i rozpoczęło się nerwowe oczekiwanie na służby ratunkowe. „Mieliśmy tylko kilka chwil na zatrzymanie się, wypuszczenie pasażerów w bezpiecznym miejscu i poczekanie na przybycie służb” – wyznaje Guillaume . Na szczęście ratownicy dotarli bardzo szybko. Dziewczynka przyszła na świat zaledwie 5 minut później. „Gdyby strażacy nie przybyli na czas, prawdopodobnie musielibyśmy odebrać poród” - dodaje kierowca. Akcja przebiegła na szczęście pomyślnie i bardzo sprawnie, a nowo narodzone dziecko wraz z rodzicami zostało przewiezione do szpitala w Compiègne. Dziewczynka otrzymała imię Zenep.
Zobacz też: Co za poród! Niełatwo rodzić w TAKICH warunkach
Nietypowe zdarzenie spowodowało, że pozostali pasażerowie dotarli do Brukseli z niewielkim, 2-godzinnym opóźnieniem, ale za to z jakimi wspomnieniami!
Zdarzyło się wam być świadkiem porodu w równie nietypowych okolicznościach? A może same rodziłyście gdzieś z dala od szpitalnego łóżka? Dajcie znać w komentarzach!
Źródło: materiały prasowe