Natalia Siwiec wraz z mężem i córką wyjechali z Polski w styczniu. Tuż przed wyjazdem celebrytka chwaliła się na Instagramie, że publikuje ostatnie zimowe zdjęcie, bo wybierała się do o wiele cieplejszego regionu świata, czyli do Meksyku. Planowała wrócić do kraju po 2 miesiącach. Niestety pandemia koronawirusa mocno pokrzyżowała jej plany. Ostatecznie Natalia z rodziną dotarła do Polski kilka dopiero kilka dni temu. Obecnie przechodzą obowiązkową kwarantannę.

Reklama

Nie zdążyli na „Lot do domu”

Gdy w marcu organizowana była rządowa akcja „Lot do domu”, Natalia z rodziną przebywała w słonecznym Tulum w Meksyku. Niestety nie udało im się załapać wówczas na samolot, a następny możliwy miał być dopiero miesiąc później, czyli 15 kwietnia. Celebrytka uznała, że w takim razie poleci z rodziną do przyjaciół w Miami. Tam spędzili miesiąc oczekiwania na lot. Na kilka dni przed startem znowu spotkała ich niemiła niespodzianka. Okazało się, że jedyny bezpośredni lot został odwołany.

Modelka musiała więc wrócić do Polski z kilkoma przesiadkami. Cała podróż trwała ok. 40 godzin, wiele z nich zajęło oczekiwanie na lotniskach na kolejne samoloty. Ostatecznie rodzinie Natalii udało się dolecieć do Berlina, a stamtąd taksówką dojechali do granicy z Polską. Przejście przez granicę musiało się odbyć pieszo.

Gdy Natalia Siwiec znalazła się z mężem i prawie 3-letnią Mią w taksówce wiozącej ich do domu w Warszawie, była przemęczona, ale szczęśliwa, że mają to już za sobą.

Celebrytka, jak tylko nieco wypoczęła, od razu podzieliła się z fanami na Instagramie, a później również w jednej z telewizji śniadaniowych, historią powrotu do Polski w dobie pandemii. Jej mąż przyznał, że najdzielniejszym podróżnikiem była ich córka, która przez całą podróż ani razu nie płakała i nie marudziła, a wręcz wydawała się cieszyć przygodą.

Zobacz także

Przymusowa kwarantanna Natalii Siwiec

Rodzina Natalii, jak wszyscy przekraczający polską granicę, musi teraz przechodzić dwutygodniową kwarantannę. Celebrytka zapewnia, że ani ona, ani jej bliscy, nie są nosicielami koronawirusa, ponieważ wszyscy poddali się po powrocie testom na obecność wirusa COVID-19 i otrzymali wyniki negatywne.

Źródło: Instagram

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama