Reklama

Pewne decyzje są podejmowane pod wpływem chwili. Staramy się by mimo to były przemyślane i jak najlepsze dla wszystkich. Obecność dziecka w czasie porodu może być kwestią sporną, ale pamiętajmy, że każde dziecko jest inne. To co dla jednego może stać się traumą, dla innego będzie miłym wspomnieniem.

Reklama

Jools Oliver postanowiła podzielić się opowieścią o swoim porodzie. Przyjście na świat Grace, w czasie porodu w domu, w wodzie i to w obecności męża i drugiego dziecka, było dla niej kwintesencją szczęścia. Posłuchajcie...

"Nie planowałam, by Allana była w czasie porodu w domu. Ale tak się stało..."

Wybraliśmy poród domowy, tak jak to było z Allaną. Miałam cudowną położną, która specjalizuje się w takich porodach. Ma ona bardzo innowacyjne metody. Np. w czasie akcji porodowej puszcza swoim pacjentkom odpowiednią muzykę. Ma trzy płyty, każda z nich na inny okres porodu. Relaksującą, dynamiczną - skłaniającą do tańca, oraz dodającą odwagi. Pomagają także zdjęcia bliskich rozstawione wokół mnie w pokoju. Świetnym pomysłem było także wspólne pieczenie ciasta z mężem w czasie długich godzin oczekiwania na dziecko. Oprócz mobilizacji do stania, by zadziałała siła grawitacji, mój umysł nie koncentrował się tylko na bólu.

Allany miało tu nie być ze mną, w tym czasie miała przebywać z babcią w jej domu. Ale kiedy zaczęły się skurcze i moja mama przyszła po Allanę, wspólnie zdecydowaliśmy, by z nami została, będąc pod opieką babci.Uznaliśmy, że zabranie jej teraz z domu, a potem przywiezienie gdy dziecko będzie już na świecie, może być bardziej traumatyczne dla niej, niż pozwolenie jej na bycie w pobliżu.

"To było niesamowite uczucie"

Allana bawiła się świetnie. Skakała w wodzie, przytulała się, bawiła w pobliżu z babcią. Pomagała w pieczeniu ciasta i w leżeniu w wodzie. Zaglądała mi głęboko w oczy i przytulała. Nie pamiętam może tego co mówiła, ale w moich wspomnieniach była bardzo zadowolona.

Choć w czasie porodu były chwile nerwów, gdy poród nie przebiegał tak szybko jak powinien i była groźba, że będę musiała jechać jednak do szpitala, wszyscy starali się być spokojni. W końcu Grace się urodziła – ważyła 4,7 kg!

Ile trwa poród?

Tuż po narodzinach w wodzie dołączył do mnie mąż i starsza córka. To było niesamowite uczucie, gdy Allana wzięła na ręce Grace (przy pomocy położnej). Reszta dni upłynęła nam na leżeniu w łóżku, objadaniu się pieczonymi ziemniakami i tortem.

Nie twierdzę, że każde dziecko powinno uczestniczyć w porodzie. Wiem, że dla niektórych brzmi to dziwnie, bo wiele kobiet idzie do szpitala i wraca do domu po kilku dniach z dzidziusiem. U nas odbyło się to zupełnie inaczej.

Moja córka Allana ma dziś 10 lat i zapytałam ją ostatnio jakie ma wspomnienia z tamtego dnia. Twierdzi, że nie pamięta zbyt wiele, w końcu miała 2 latka, ale jak patrzy po latach na zdjęcia, ma same pozytywne myśli na ten temat. Widok mamy dającej życie jej siostrze, był dla niej niezwykłym przeżyciem..."

Czy Wy zdecydowałybyście się na taki poród? Czy chciałybyście by Wasze dzieci były blisko Was?

Przeczytaj także: Co się dzieje z dzieckiem w czasie porodu? Zobacz ciekawy film

Reklama

źródło: netmums

Reklama
Reklama
Reklama