Reklama

Wiesz, że zbliża się pora karmienia dziecka i zaczynasz się spinać. Po raz kolejny nic nie zje, znowu będzie płacz i histeria. Ponownie spróbujesz przemycić, choć kilka łyżeczek, gdy otworzy buzię. Znowu część z tego jedzenia wyląduje na tobie... Dla niektórych rodziców nakłonienie dziecka do jedzenia to istna walka. Mimo że karmimy dzieci z troski i miłości, potrafimy także je terroryzować. Niestety takie zachowanie rodzica sabotuje rozwijanie zdrowych nawyków żywieniowych u dziecka. Co więc zrobić, by nakłonić dziecko do jedzenia? Przecież musi jeść.

Reklama

Specjaliści są zgodni, że zmuszenie dziecka do jedzenia jest najgorszym z możliwych pomysłów. Przymuszając dziecko, zmieniasz posiłek w pole bitwy, pojawiają się lęki, a także wiele negatywnych emocji. W efekcie dziecko zraża się jeszcze bardziej. Zamiast się denerwować, warto zrobić wszystko, by posiłek był miłym i przyjemnym doznaniem. Jak to osiągnąć? Dzieci lubią schematy i porządek, dlatego zadbaj o stałe pory posiłków (bez podjadania), a także, by jeść razem przy stole. Niech to nie będzie fotelik i mama z talerzem w jednym ręku i groźną łyżką w drugim. Jak już zauważyłaś, to nie działa! Niech posiłki będą rodzinnym, miłym doświadczeniem. Pamiętaj, maluch ma nie tylko zjeść, ale także podczas posiłku uczy się niezbędnych umiejętności manualnych i społecznych.

Buntujący się dwulatek, będzie się okazywał swój bunt także podczas posiłku, pokazując swoją autonomię. To nic złego, to naturalny etap rozwoju dziecka. Daj mu wybór, którego tak bardzo teraz potrzebuje.

Zadbaj o to, by talerz był atrakcyjny i kolorowy!

Pozwól dokonywać wyboru, co chce zjeść i w jakiej ilości. To pozwoli się dziecku nauczyć słuchania własnego organizmu i własnych potrzeb żywieniowych. Niech to, co dajesz maluchowi, będzie kolorowe i atrakcyjne wizualnie. Pamiętaj, że liczy się nie tylko to, co na talerzu, ale i same naczynia, które mogą zachęcić twojego niejadka do współpracy.

Zamiast na siłę wpychać łyżeczkę do buzi, poszukaj ciekawych kolorowych naczyń dzięki, którym posiłek będzie jeszcze bardziej kolorowy. W sklepach nie brakuje talerzyków z postaciami z ukochanych bajek, czy innych uroczych ilustracji.

Starsze dzieci lubią wybierać, na jakim talerzyku dziś zjedzą.

Więcej luzu!

Kolejnym niezwykle ważnym elementem jest swoboda. Często rodzicom wydaje się, że jeśli będą karmić dziecko, malec zje więcej. W pewnym wieku malec potrzebuje jednak niezależności,a tym samym możliwości samodzielnego jedzenia. Nie jest to łatwe dla rodzica, bo często wiąże się z dość dużym bałaganem, a więcej jedzenia jest na podłodze i we włosach niż w buzi. Warto jednak odpuścić i pozwolić dziecku trenować. To bardzo ważna umiejętność!

W tym czasie ty jedz ze swojego talerza i nie komentuj. Ciągłe zwracanie uwagi, jak ma jeść i że ma jeść i co ma jeść, daje odwrotne efekty. W rzeczywistości dzieci jedzą więcej, gdy nikt nie komentuje. Wspólne posiłki i rozmowa sprawiają, że posiłki odbywa się w przyjemnej atmosferze, a dzięki temu dziecko będzie jeść chętniej z własnej inicjatywy.

Reklama

Boisz się, że dziecko nie dojada? Zwróć uwagę na to ile dziecko je w ciągu całego tygodnia. Często rodzice popełniają błąd patrząc na konkretny posiłek lub dzień, tymczasem jednego dziecko może jeść jak oszalałe, a drugiego nie potrzebuje wcale aż tak dużo jedzenia. Uzbrój się w cierpliwość, stwórz odpowiednie schematy i rytuały, a także miej świadomość, że twoje dziecko dopiero się uczy. Nie zmuszaj, nie walcz, ale pomóż, postaraj się, by posiłek był czymś przyjemnym. Może nie od razu, ale da się to zrobić!

Reklama
Reklama
Reklama