Wkrótce połączenia alarmowe 997, 998 i 999 nie będą obsługiwane przez przedstawicieli policji, straży pożarnej i pogotowia. Zamiast tego będą przekierowywane do centrum powiadamiania ratunkowego.

Reklama

Koniec numerów alarmowych?

"Mamy nadzieję, że początek procesu przejmowania tych numerów nastąpi nie później niż do końca tego roku. Nie będzie już bezpośredniego kontaktu z policją, strażą czy państwowym ratownictwem medycznym – jeżeli oczywiście nie będzie takiej potrzeby – wszystkie te numery będą obsługiwane w jednolity sposób" – zapowiedziała w lutym Maria Skarzyńska, naczelniczka Wydziału Systemu Powiadamiania Ratunkowego w Departamencie Teleinformatyki MSWiA. Nie oznacza to jednak, że numery zostaną wyłączone – dzwoniąc pod numer 997, 998 czy 999 będziemy się łączyć z dyspozytorem (obsługującym również numer 112), nie z przedstawicielami służb.

Ta zmiana ma skrócić czas reakcji i przyspieszyć działania odpowiednich służb. System w centrach powiadamiania ratunkowego identyfikuje numer telefonu, z którego zgłosimy – dyspozytor może sprawdzić jego lokalizację oraz dane osoby, na którą jest zarejestrowany. Nowy system ma być wdrażany stopniowo. Ministerstwo nie chce jednak całkowicie rezygnować z obecnego – może się przydać w razie awarii i funkcjonować jako system rezerwowy.

Co myślicie o tych zmianach? Czy ujednolicenie połączeń na numery alarmowe przyspieszy reakcję odpowiednich służb, a telefonujący szybciej otrzymają pomoc?

Zobacz także: Arcyważny numer 112. Twoje dziecko musi go znać!

Zobacz także
Reklama

Źródło: rynekzdrowia.pl

Reklama
Reklama
Reklama