Mężczyzna był na wakacjach z rodziną, ale ani na chwilę nie zapomniał o swoim policyjnym obowiązku ratowania ludzkiego życia.

Reklama

Policjant utonął, ratując dziecko

Tragedia rozegrała się w czwartek w mieście Sztutowo w województwie pomorskim. 32-letni policjant z Mińska Mazowieckiego odpoczywał nad wodą razem z żoną i 15-miesięcznym dzieckiem, gdy zauważył w morzu tonącą dziewczynkę. 12-latka potrzebowała pomocy, więc mężczyzna od razu wskoczył do wody, aby ją ratować. Niestety sam szybko zniknął pod falami, a jego ciało odnaleziono dopiero po 30 minutach. Reanimacja nie powiodła się.

„Z wielkim żalem informujemy, że dzisiaj po południu zginął st.sierż. Marcin Szpyruk z KPP w Mińsku Mazowieckim. Przebywając na urlopie, widząc tonące dziecko, wskoczył do wody. Marcin ratując ludzkie życie, sam zniknął pod wodą, wypełniając rotę ślubowania do końca.

St.sierż. Marcin Szpyruk służbę w Policji pełnił od 6 lat. Przez cały ten czas związany był z garnizonem stołecznym. Był wielokrotnie nagradzany. Od stycznia 2018 r. pełnił służbę na rzecz mieszkańców Mińska Mazowieckiego.
Rodzinie udzielono wsparcia psychologicznego” − poinformowała Komenda Stołeczna Policji.

Według danych Rządowego Centrum Bezpieczeństwa od kwietnia w Polsce utonęło już co najmniej 289 osób. Z kolei w Holandii utonął Polak, który ratował trójkę obcych dzieci. Osierocił trójkę własnych.

Zobacz także

Z wielkim żalem informujemy, że dzisiaj po południu zginął st.sierż. Marcin Szpyruk z KPP w Mińsku Mazowieckim. Przebywając na urlopie, widząc tonące dziecko, wskoczył do wody. Marcin ratując ludzkie życie, sam zniknął pod wodą, wypełniając rotę ślubowania do końca. pic.twitter.com/2sOUBD5PE1
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) August 20, 2020

Czy można się kąpać na niestrzeżonej plaży?

Lepiej nie ryzykować, zwłaszcza planując wypoczynek z małym dzieckiem! Dzikie plaże mogą kusić, szczególnie teraz, gdy trwa pandemia i ludzie chcą zachować bezpieczny dystans od innych. Pamiętaj jednak, że znacznie trudniej zadbać o bezpieczeństwo dziecka, gdy w pobliżu nie ma profesjonalnego ratownika. To olbrzymie zagrożenie! Poza tym nigdy nie będziesz mieć pewności, że pozostali plażowicze są zdrowi i stosują się do zasad bezpiecznego plażowania (bo np. dzikie plaże nie są wyposażone w środki do dezynfekcji).

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama