Przyspieszony kurs dorosłości, czyli gdy dzieci mają dzieci
1 czerwca to dzień, w którym sposób szczególny myślimy o dzieciach: sprawiamy im drobne niespodzianki, zabieramy do zoo czy do cukierni. Te atrakcje są jednak zarezerwowane dla tych, którzy cieszą się beztroskim dzieciństwem, otoczeni miłością rodziców czy opiekunów. Co jednak gdy ten naturalny porządek zostaje zachwiany i to dzieci muszą odnaleźć się w roli rodzica? O tym jak wygląda życie samotnych, nastoletnich mam najlepiej wiedzą pracownicy i wolontariusze Fundacji Po Drugie. Dzięki pomocy m.in. Rossmanna budują oni dom dla swoich podopiecznych.
- informacja prasowa
Do Fundacji Po Drugie co miesiąc trafia około 30 młodych ludzi, którzy pogubili się na ścieżkach życia. Najczęściej są to osoby, które doznały krzywd ze strony dorosłych – również własnych rodziców, często nie miały w domu wzoru macierzyństwa. Rozpaczliwa chęć akceptacji, której nie dostały w swoich rodzinach, doprowadziła do tego, że zaczęły jej szukać wśród innych ludzi. A stamtąd już blisko do uzależnień, demoralizacji, przygodnych relacji czy koczowniczego trybu życia.
Młode mamy mogą liczyć na pomoc
Do tego dochodzą niespodziewane ciąże, które dla wielu nastolatek oznaczają nie tylko samotne macierzyństwo, ale również wyrzucenie z domu. Dla wielu jednak ciąża staje się momentem zwrotnym w życiu. Przychodzi opamiętanie, refleksja, poczucie odpowiedzialności za poczęte życie. I chęć zmiany – nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla dziecka, które staje się całym światem. W takich właśnie momentach mogą liczyć na Fundację Po Drugie.
– Cały czas mówimy o kobietach, dla których macierzyństwo jest pozytywnym przełomem. One ciągle mówią, że chciałyby mieć dobry dom i rodzinę – mówi Agnieszka Sikora, prezeska Fundacji Po Drugie i dodaje: – Te dziewczyny muszą poczuć się bezpiecznie, mieć przekonanie, że są ważne i dobrze traktowane. Naszym celem jest, aby stanęły na własnych nogach, a w przyszłości radziły sobie same.
Nadzieję na nowy rozdział w życiu ma dwudziestojednoletnia Angelina, mama półrocznego Dominika. – Moja mama jest alkoholiczką, tata siedział w więzieniu. Byłam uzależniona od używek, trafiłam do ośrodka wychowawczego. W wakacje zaszłam w ciążę. Na początku bałam się, że nie dam rady, że po dwóch tygodniach uznam, że to nie dla mnie. Ale kiedy Dominik się urodził, był idealny, taki mały anioł. Nie lubię rano wstawać, ale on jak o 7 rano się budzi, daje sygnał, że już zaczął się dzień, to chce mi się z nim być i tworzyć wspólne wspomnienia.
Dom, który pozwoli im żyć
Dzięki finansowemu wsparciu Rossmanna (ok. 400 tys. zł.) i innych organizacji, Fundacja Po Drugie otworzy na warszawskim Ursynowie dom dla samotnych, młodych matek (do 25. roku życia). One i ich dzieci znajdą tam nie tylko dach nad głową, wyżywienie, ale również wszelkie wsparcie psychologiczne, terapeutyczne, zawodowe, prawne i to najbardziej „ludzkie”, czyli koleżeńskie. Dzieci, które ukończą pół roku, pójdą do żłobka, ich mamy będą mogły pójść do pracy, uregulować sprawy prawne czy urzędowe, jak chociażby alimenty.
Angelina jest przekonana, że to miejsce, które dla wielu nastolatek będzie kluczem do całkowitej zmiany życia, że wyjdą z tego zaklętego kręgu i zapewnią sobie i dzieciom lepszą przyszłość: – Młode matki mogą przyjść do takiego domu, mieć swój pokój, klucze. Wiedzą, że nikt ich nie wyrzuci, nie będzie krzyczał. Taki dom to pewność: wiem, gdzie ja i dziecko będziemy mieszkać za tydzień.
Angelina czuje się spokojniejsza. Ma głowę pełną planów. Wie, że będzie się miał kto zaopiekować Dominikiem podczas gdy ona będzie kończyła zawodówkę gastronomiczną. Po takiej szkole będzie mogła być pomocą kuchenną lub kucharką, znaleźć pracę, wynająć pokój lub może nawet małe mieszkanie i żyć swoim, nowym, życiem.
Ty też możesz pomóc: tak, jak umiesz
Pomóc takim osobom jak Angelina i inne nastoletnie mamy może każdy. Wystarczy w aplikacji Rossmann PL wybrać jedną z 88 organizacji z tegorocznej edycji programu „Pomagamy jak umiemy kobietom”, którą będzie się wpierać podczas zakupów. Ważne, by skanować aplikację podczas każdej wizyty w drogerii, bo punkty pomocowe gromadzą się na koncie już od stycznia i po wskazaniu konkretnej placówki zostaną przekazane na jej „konto”. Im więcej osób wybierze daną organizację i im częściej będzie skanować aplikację, tym większą pomoc ona otrzyma.
materiały prasowe Rossmann