W sieci zaroiło się od komentarzy: „Chłopakom pewnie było przykro, że zostali wycięci z rodzinki”, „Małgorzata dodała zdjęcie całej piątki. A tu co się odwaliło? Jestem tym zażenowana (…)”.

Reklama

Małgorzata Rozenek-Majdan tłumaczy męża

Cała sytuacja sprawiła, że Małgorzata Rozenek postanowiła wyjaśnić podczas rozmowy z dziennikarzem Pudelka, że Radosław Majdan wcale „nie wyciął” celowo swoich pasierbów.

„To ogromne nieporozumienie wynikające ze sposobu kadrowania – tłumaczyła. – Tak jak Radosław, który w ogóle nigdy nie przejmuje się tym, co o nim piszą, bo wie, w jakiej rzeczywistości istniejemy, o tyle sugerowanie przez media, że mógłby to zrobić po to, by wyciąć moich synów, jest ultraniesprawiedliwe wobec niego”.

Celebrytka dodała, że „Radosław nie jest do końca obeznany ze wszystkimi narzędziami z Instagrama”. Kiedy publikował zdjęcie, kliknął w sugerowane w drugiej kolejności formatowanie drugiego zdjęcia. Bez Tadeusza i Stanisława.

Małgorzata Rozenek: „Jest najcudowniejszym ojcem”

Małgorzata Rozenek-Majdan podkreśliła, że jej mąż „jest najcudowniejszym ojcem dla naszych synów”. Dodała też, że o całej sytuacji dotyczącej zdjęć rozmawiali już z chłopcami. „Bardzo się martwiliśmy, że mogą gdzieś to przeczytać i że będzie im przykro”.

Zobacz także

Starsi synowie na szczęście nie przejęli się zbytnio całym zajściem.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama